Tydzień temu pojawiła się informacja o tym, że NVIDIA przygotowuje nowy pakiet sterowników, który zapewnić ma duże wzrosty wydajności w grach korzystających z interfejsu programowania DirectX 11. Właśnie pojawiły się nowe wieści w tej sprawie. W trakcie konferencji GTC 2014 przedstawiciele NVIDII ujawnili, że wspomniany pakiet sterowników pojawi się w kwietniu i będzie należeć do serii 337.

NVIDIA w trakcie rozmów zapowiedziała, że aktualizacja dla DirectX 11, którą prezentowano w trakcie jednej z wielu sesji na GTC, zostanie udostępniona w formie pakietu sterowników GeForce Driver, a konkretnie GeForce 337.xx. Pakiet ten ma zostać udostępniony w ciągu paru najbliższych tygodni i zapewnić zauważalne wzrosty wydajności i ulepszenie działania interfejsu DirectX 11. Nowe sterowniki mają wykorzystywać rozwiązania mające na celu zmniejszenie obciążenia jednostki centralnej (CPU), bez konieczności przechodzenia na dopiero co zapowiedziany interfejs programowania DirectX 12, czy tym bardziej na autorskie rozwiązanie, takie jak np. Mantle firmy AMD. Rozwiązanie, które ma to umożliwić określane jest jako "Tiled Resources", którego rzekomo uproszczona wersja została przez AMD zastosowana w interfejsie programowania Mantle. To co szykuje NVIDIA ma nie tylko pozwolić na uzyskanie lepszego działania gier DirectX 11, ale także programistom dać lepszą kontrolę na poziomie tworzenia kodu.

Dane przedstawione przez NVIDIĘ naprawdę robią spore wrażenie zwłaszcza, jeśli pod uwagę weźmiemy to, że naprawdę niskopoziomowy dostęp do sprzętu nie jest przecież możliwy bez przepisania na nowo całego interfejsu programowania. Liczby ujawnione przez NVIDIĘ niektórzy poddają krytyce czy wątpliwościom zwracając uwagę na to, że efekty spadków obciążenia CPU przez sterowniki karty graficznej zaprezentowano z wykorzystaniem bardzo wydajnej jednostki centralnej (CPU). Trzeba jednak zauważyć, że nawet w przypadku wysokowydajnego procesora notuje się wzrosty wydajności po zastosowaniu nowego pakietu sterowników. Logicznie rzecz biorąc, na słabszych jednostkach wzrosty powinny być przecież jeszcze większe. To jednak będzie trzeba oczywiście potwierdzić niezależnymi testami.

Deklarowane przez NVIDIĘ wzrosty wydajności, wynikające ze zmniejszenia znaczenia CPU, jeśli już to najlepiej mogłyby zostać wykorzystane w konfiguracjach z wieloma GPU, bo to właśnie w takich przypadkach najczęściej CPU stanowią hamulce dla całego systemu. Także to będzie trzeba sprawdzić w testach. Nie wiemy bowiem wciąż czy wykresy zaprezentowane przez NVIDIĘ zawierają dane wiarygodne czy może ponaciągane. Pierwsza myśl niemal zawsze jest taka, że specjaliści ds. marketingu nie mogli w tym wszystkim nie maczać swoich palców. Zawsze jednak wypada pozostawić trochę miejsca na możliwość, że chwalący się czymś producent nie przesadza.