![]() |
News Google, Microsoft, Apple... oskarżają się nawzajem, a robią to z twoimi danymi - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Windows 7 (/windows-7-4-f) +--- Dział: Newsy i aktualności o Windows 7 (/newsy-i-aktualnosci-o-windows-7-6-f) +---- Dział: Aktualności i wydarzenia branży IT (/aktualnosci-i-wydarzenia-branzy-it-52-f) +---- Wątek: News Google, Microsoft, Apple... oskarżają się nawzajem, a robią to z twoimi danymi (/google-microsoft-apple-oskarzaja-sie-nawzajem-a-robia-to-z-twoimi-danymi-39817-t) |
Google, Microsoft, Apple... oskarżają się nawzajem, a robią to z twoimi danymi - Portator - 25.03.2014 06:47 Niedawno pisaliśmy o tym, jakie oburzenie wywołała polityka Microsoftu. Okazało się, że gigant z Redmond może przejrzeć lub nawet usunąć dowolne dane, które mu powierzamy. Bez pytania czy zgody sądu. Co mają w swoich regulaminach inni giganci branży?
![]() W wyniku śledztwa jakie toczy się w sprawie ujawnienia wczesnej wersji Windows 8 pewnemu francuskiemu bloggerowi dowiedzieliśmy się czegoś ważnego. Microsoft w warunkach użytkowania swoich usług komunikacyjnych zawarł zapis, który umożliwia mu przejrzenie, usunięcie, zablokowanie dowolnych treści, które przechowujemy na jego serwerach. W praktyce oznaczało to, że francuski dziennikarz, użytkownik konta Hotmail, nie miał nic do powiedzenia, gdy pracownicy Microsoftu przeglądali jego maile. Jak pisaliśmy kilka dni temu jeden z pracowników spółki fakt zaglądania do cudzej korespondencji skwitował w dość szokujący sposób. Sądy nie wydają nakazów przeszukania samego siebie, więc, co oczywiste, taki nakaz nie był konieczny. Okazuje się, że również Apple, Yahoo i Google mogą traktować przetrząsanie naszych konto jako "przeszukiwanie siebie". Takie wpisy w regulaminach znalazł dziennikarz The Guardian. Użytkownicy Gmaila muszą więc przyjąć do wiadomości, że: "Google ma prawo uzyskać dostęp do twojego konta i wszelkich treści z nim powiązanych [...] mając na uwadze, że dostęp jest uzyskiwany w dobrej wierze i z konieczności ochrony przed bezpośrednim zagrożeniem własności intelektualnej Google. " Apple "broni swego" w równie jasny sposób: "Apple może bez żadnych zobowiązań wobec ciebie może uzyskać dostęp do informacji o twoim koncie i jego zawartości". Oczywiście również tylko w celu "ochrony własności firmy". To, że giganci branży technologicznej bronią swej własności jest zrozumiałe. Czy jednak według was regulaminy nie są napisane w taki sposób, że w zasadzie naszą korespondencję i pliki można sobie przeglądać do woli? Za: gazeta.pl |