Nie każdy jest mechanikiem samochodowym. Przeciętny kierowca potrafi zwykle zdiagnozować, czy nie skończyła mu się benzyna, nie zagotowała chłodnica i czy opony są w porządku. Cała reszta to zwykle mechaniczna czarna magia.

Jeszcze kilkanaście lat temu naprawa auta nie była tak skomplikowana, ale im dalej posuwa się postęp techniczny, tym bardziej złożone stają się mechanizmy. Kiedyś osoba znająca podstawy mechaniki była zwykle w stanie poradzić sobie z zepsutym samochodem. Teraz inwazja czujników, komputerów i urządzeń dbających o bezpieczeństwo sprawia, że jest to prawie niemożliwe.

BMW ma swoją własną wizję tego, jak powinna wyglądać praca mechaników przyszłości. Zresztą, jeśli wszystko potoczy się tak, jak widzi to BMW, praktycznie każdy będzie w stanie zreperować auto. System rozwijany przez niemieckiego producenta został nazwany Marta (Mobile Augmented Reality Technical Assistance). Zamiast skrzynki z narzędziami, mechanikowi wystarczy para okularów, przypominających przeciwsłoneczne, i podłączone do nich słuchawki w uszach. Wystarczy, że mechanik zajrzy do silnika, a zobaczy wszystkie części podświetlone na odpowiednie kolory. Potem otrzyma wygenerowane przez komputer instrukcje dotyczące tego co należy zrobić i w jakiej kolejności.

Okulary noszone przez mechanika mają być zaopatrzone w niewielkie ekrany, nakładające warstwę komputerowych obrazów na obraz świata. Krótko mówiąc, rozszerzona rzeczywistość w pełnej okazałości. Biorąc pod uwagę Google Glass i inne tego typu wynalazki, nie jest to prawdopodobnie odległa wizja. Nie jest to zresztą jedyna innowacja Audi. Firma stworzyła niedawno aplikację mobilną, będącą w stanie zidentyfikować kierowcy ponad 200 elementów wewnątrz auta. To dopiero nowoczesna instrukcja obsługi.

A Wy co myślicie o naprawie aut przy pomocy rozszerzonej rzeczywistości? A może tęsknicie za czasami, kiedy samochody potrafiły przejechać setki tysięcy kilometrów, a do ich zreperowania wystarczyła odrobina wiedzy i zdrowy rozsądek?