Urządzenia Nest wzbudziły półtora roku temu spore zamieszanie, trafiając do sklepu Apple. Chociaż zostały określone mianem Porsche wśród termostatów, nie był to widok, którego ktokolwiek się spodziewał.

Termostaty Nest są proste, stylowe i stosunkowo drogie - 249,99 dol. za urządzenie drugiej generacji. Wszystko to czyni je idealnym produktem dla klienteli Apple. Ale to jedna strona medalu. Rozwiązanie uosabia podejście Cupertino, w myśl którego technologia powinna być jak najbardziej uproszczona i dostępna. A termostat Nest potrafi się uczyć oraz zapamiętywać preferencje użytkowników dotyczące temperatury i automatycznie się do nich dostosowywać. Wspomagany czujnikami ruchu, samoczynnie wyłącza się kiedy nikogo nie ma w pobliżu. Do tego jest podłączony do Wi-Fi i można nim zdalnie sterować z każdego miejsca poprzez iPhone'a, iPada, Maca lub dowolne urządzenie z Androidem.

Dodajmy do tego oszczędności. Jakiś czas temu pisaliśmy o teście blogera Patricka Daly, który starał się udowodnić żonie, że termostat Nest jest wart swej ceny. Po przeanalizowaniu rocznego zużycia energii w okresie przed zakupem termostatu i po jego zamontowaniu okazało się, że zaoszczędził w ciągu roku 326,58 dol. Nie chodzi więc o elegancki bubel, chociaż przypomnijmy, że producent musiał ostatnio wysłuchać sporo skarg od klientów narzekających na problemy z urządzeniem.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego Apple przygarnęło pod swoje skrzydła Nest. Założycielem i CEO firmy Nest jest Anthony Fadell, były wiceprezes działu iPodów, następnie doradca Steve'a Jobsa, który jak mało kto zgłębił filozofię urządzeń z jabłkiem w logo.
http://www.youtube.com/watch?v=L8TkhHgkBsg&feature=player_embedded
A jednak to nie Apple postanowiło przejąć firmę - po Nest wyciągnął rękę Google. A w ręce trzyma 3,2 mld dol. gotówką. Jednak termostaty i wykrywacze dymu nie są tu raczej wabikiem. Przynajmniej nie podstawowym. Internetowemu gigantowi zależy bardziej na doświadczeniu w kwestii designu, bo to akurat towar deficytowy w Mountain View. Do tego Nest może się pochwalić ekipą doświadczonych i utalentowanych inżynierów, w tym dwoma weteranami z Apple, z których jeden jest współtwórcą iPoda. Zresztą, biorąc pod uwagę popularyzujące się powoli systemy inteligentnych domów i Internet rzeczy, w którym wszystko jest połączone ze wszystkim, posunięcie Google, posiadającego spore zapasy gotówki, wydaje się mieć sporo sensu.

Dla Nest korzyści są oczywiste: kasa, know-how Google plus sprawy patentowe. Firma zmaga się obecnie z pozwami ze strony Honeywell oraz BRK, a Google, ze swoim obszernym portfolio patentowym i sporym doświadczeniem w bojach prawnych, wydaje się dobrym ochroniarzem.