To odważne stwierdzenie, chociaż może sobie na nie pozwolić szef producenta, którego smartfony sprzedają się w ilościach budzących szacunek w kilkadziesiąt sekund.

Często nazywany chińskim Stevem Jobsem CEO Xiaomi Lei Jun powiedział w jednym z wywiadów, że jego zdaniem iPhone jest nadal najlepszym telefonem na świecie. Przeszło mu coś takiego przez usta mimo że jego firma produkuje, odnoszące sukces na rynku, smartfony ze zmodyfikowanym Androidem. Stwierdził, ze Xiaomi może się jeszcze wiele nauczyć od Apple'a, co jest przewrotną deklaracją w przypadku chińskiego koncernu (wszak te często kojarzą się z tupeciarskimi podróbkami).

Xiaomi to jednak wyższa półka. Swój pierwszy smartfon z Androidem wypuścił w 2011 roku i zdobywa rynek dzięki połączeniu świetnych specyfikacji i niewygórowanej ceny. We wrześniu Xiaomi przyznał, że w 2012 roku sprzedał 10 milionów smartfonów MI2. Obecny flagowiec producenta to MI3. Jest także budżetowy Red Rice, który sprzedal się w 100 tysiącach egzemplarzy w 90 sekund. Xiaomi jest obecnie piątym najpopularniejszym w Chinach producentem smartfonów, choć Samsung i Apple nadal go wyprzedzają.

Ostatnio Xiaomi zatrudnił Hugo Barrę, byłego pracownika Google'a i specjalistę od Androida. Jego zadaniem jest wprowadzenie smartfonów chińskiego producenta także na inne rynki poza chińskim. Tymczasem Apple jest bliski wejścia na tamtejszy rynek - w najbliższych tygodniach zamierza rozpocząć sprzedaż iPhone'ów za pośrednictwem China Mobile.

Źródło: BGR