Naukowcy z MIT opracowali rozwiązanie znacznie doskonalsze, niż obecnie stosowane kontrolery ruchu, takie jak Kinect. Na czym polega jego wyjątkowość?

Urządzenie, nazwane roboczo "Kinectem przyszłości" jest nie tylko bardzo dokładne, czego nie można powiedzieć o stosowanych obecnie rozwiązaniach, ale potrafi widzieć przez ściany. Co równie ważne, jego użytkownik nie potrzebuje nosić na sobie żadnego przekaźnika. Podczas gdy wiele podobnych rozwiązań opiera się na Wi-Fi, ten system bazuje na falach radiowych. Jego konstruktorzy wykorzystali trzy anteny, rozmieszczone w odległości metra od siebie. W ten sposób byli w stanie namierzyć osobę znajdującą się za ścianą z dokładnością do 10 cm.

"To co tutaj robimy, to lokalizowanie przez ścianę bez konieczności trzymania jakiegokolwiek przekaźnika lub odbiornika, tylko przez zastosowanie odbicia ludzkiego ciała. Zadziwiający jest fakt, że osiągnięta dokładność jest większa, niż w przypadku najlepszych lokalizatorów opartych na Wi-Fi" - chwali osiągnięcie Fadel Adib z MIT.
http://www.youtube.com/watch?v=caVZZYbZV_4
Póki co, rozwiązanie jest dość duże. Zajmuje całe biurko, do czego dochodzą anteny, ale jego twórcy zamierzają włożyć trochę pracy w miniaturyzację. Docelowo może być wielkości Kinecta lub nawet mniejsze, chociaż łączy się to z minimalną utratą dokładności.

W tej chwili inżynierowie stojący za projektem oczekują na przyznanie im patentu. Nie chodzi im wyłącznie o zastosowanie do gier, chociaż to narzuca się jako pierwsze. "Kinect przyszłości" można równie dobrze użyć do włączania światła w pokoju, kiedy ktoś chce do niego wejść, albo czuwania nad pacjentami, wymagającymi stałej opieki. Lista potencjalnych zastosowań jest zresztą dłuższa niż Wielki Mur.

Źródło: news.idg