Być może spece od marketingu Apple'a rwą sobie właśnie włosy z głowy. Na rodzimym rynku koncernu klienci nie odróżniają tabletu od smartfonu...

Od premiery nowych iPhone'ów w sieci krąży wideo z programu amerykańskiego komika Jimmy'ego Kimmela. Wpadł on na pomysł zrobienia eksperymentu, którego efekt dla niektórych będzie zaskakujący.

Ludziom zaczepionym na ulicy pokazano iPada mini, mówiąc, że jest to najnowszy iPhone 5S. Nie wiemy niestety, jaki odsetek z nich dał się na to nabrać, ale na filmie widać, że znaleźli się i tacy. Niektórzy sprawdzili organoleptycznie właściwości nowego "smartfona" Apple'a. Okazał się być mniejszy i cieńszy od poprzednika. Ech... A wydawałoby się, że koncern z Cupertino na własnym podwórku cieszy się dobrą rozpoznawalnością marki i nie sposób pomylić ze sobą tak różnorodnych urządzeń.
http://www.youtube.com/watch?v=oprUI6nupfc
Za: ks.pl