Nadprogramowy zwrot podatku? Jakaż to miła wiadomość. Któż z nas nie lubi dowiedzieć się, że należy mu się gotówka, której wcześniej się nie spodziewał. Niestety, tym razem znowu mamy do czynienia z oszustwem wymierzonym w polskich internautów. Cyberprzestępcy podszywają się pod... Ministerstwo Finansów.

Monitorując redakcyjną skrzynkę pocztową natrafiliśmy dziś na nietypowy mail. Z treści korespondencji adresat dowiaduje się, że oto jest uprawniony do odebrania zwrotu podatku w konkretnej kwocie. Cały list wyglądał następująco:

Nie trzeba być szczególnie doświadczonym internautą (już nie mówiąc o biegłości w technologiach sieciowych i administracji IT), by z łatwością dostrzec oszustwo. Przede wszystkim mail pochodzący rzekomo od bytu nazwanego tu jako "Administracja Podatkowa" został nadany przez bota z duńskiej domeny callnet.dk, nie mającej nic wspólnego z polskim systemem fiskalnym. Ponadto link umieszczony w mailu prowadzi do witryny (nie analizowaliśmy jej szkodliwości, dlatego pod żadnym pozorem jeżeli ktokolwiek otrzyma takiego maila niech nie klika w umieszczony w treści link) w Malezji.

Nieudolność próby ataku polega jednak nie tylko na tym, że przestępcy nie zadali sobie trudu zamaskowania faktycznych adresów, ale problemem dla internetowych wyłudzaczy okazał się - po raz kolejny - nasz ojczysty język.

Znamienne, że Polacy coraz częściej stają się celem ataków phishingowych, wystarczy wspomnieć niedawną falę maili podszywających się pod iPKO - internetowy oddział banku PKO. Przestępcy coraz intensywniej próbują ustrzelić naiwnego w polskim internecie, ale dzięki arcytrudnemu (dla cudzodziemców) językowi polskiemu ich amunicja jest póki co bardzo pośledniego gatunku. Na szczęście.

Źródło: własne