853 miliony dolarów to suma wszystkich przychodów wygenerowanych przez Microsoft Surface w okresie od ubiegłorocznej premiery modelu RT do końca ostatniego kwartału, kiedy spółka zakończyła rok obrotowy. Microsoft nie ujawnia liczby sprzedanych egzemplarzy, ale biorąc pod uwagę dotychczasową cenę detaliczną najtańszej wersji Surface RT, wynoszącą 500 dolarów, dobrze nie jest.

Informacje Bloomberga z marca, zgodnie z którymi Surface RT miał w ciągu 4,5 miesiąca sprzedaży znaleźć jedynie 1,1 mln nabywców, a Surface Pro w ciągu miesiąca 400 tys. nabywców okazują się być więc dość trafne. I, najwyraźniej, w kolejnych miesiącach wcale nie było lepiej. O czym, zresztą, wiemy, bo Microsoft obniżył niedawno cenę swoich tabletów nawet o 30 procent, wymuszając obniżenie wartości środków trwałych o 900 milionów dolarów. A więc o więcej niż wyniosły dotychczasowe przychody ze sprzedaży wspomnianych środków.

Surface, szczególnie w wersji RT, musi więc rzeczywiście zalegać w magazynach. To problem o tyle duży, że równocześnie z informacją o przychodach ze sprzedaży swoich tabletów Microsoft ujawnił też, że w ostatnim roku obrotowym jego wydatki na marketing i reklamę wzrosły o 34 procent. 898 milionów z tego wzrostu stanowiły wydatki na promocję Windows 8 oraz Surface. A nowy system operacyjny także sprzedaje się poniżej oczekiwań.

Zeszłoroczne prognozy i nadzieje związane z Windows 8 można więc włożyć między bajki. System powoli staje się drugą Vistą, dowodząc, że Microsoft niezbyt dobrze rozumie współczesny rynek komputerów i tabletów. Ma jeszcze gotówkę, żeby przeczekać czasy potrzebne na naukę, ale czy w Redmond przejrzą w końcu na oczy?

Źródło:geekwire.com