Urządzenie, o którym wspominano już od dłuższego czasu jednych zachwyca, zaś drugich popycha do zadawania pytań typu: "Na co mi inteligentne okulary?!". Google Glass jest niewątpliwie ciekawym wynalazkiem, który może zmienić kierunek rozwoju urządzeń mobilnych. Wyświetlanie informacji bezpośrednio przed oczami użytkownika ma pomagać w codziennym życiu - okulary podłączone bezprzewodowo do smartfona poinformują nas o pogodzie, trasie, najnowszych informacjach oraz wiadomościach przychodzących na nasz telefon. Niektórzy skupili się jednak na zupełnie innej funkcji wynalazku Google, czyli kamerze zdolnej nagrywać w rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Filmy rejestrowane na wysokości naszych oczu mogą być ciekawe oraz realistyczne, aczkolwiek korzystanie z wbudowanej kamery może nie być tak zachwycające, jak mogło się wcześniej wydawać... Testerzy obecnej wersji Google Glass Explorer Edition skarżą się ponoć na bardzo słaby akumulator, który nie pozwala urządzeniu rozwinąć skrzydeł.

Robert Scoble powiedział, że sześciominutowy film nagrany przy pomocy okularów wymagał aż dwudziestu procent baterii. Google zapewniało nas, że okulary mogą pracować przez cały dzień przy typowym użytkowaniu - już teraz widzimy, że producent nie ujął w typowym użytkowaniu nagrywania filmu o długości przekraczającej dwadzieścia albo mniej minut. Z prostych wyliczeń wynika, że akumulator naładowany w pełni pozwoli nam na nagranie klipu o długości mniejszej niż 30 minut. Możemy oczywiście nosić dodatkowy akumulator, jednak kto chciałby być więźniem własnych okularów?

Źródło: NextPowerUp