Google dobrze czuje się w roli ISP i cały projekt zaczyna być realnym biznesem. Wczoraj wytypowano kolejne amerykańskie miasto dla ekspansji Google Fiber.

Google dostarcza superszybki internet do Kansas City, metropolii leżącej na pograniczu dwóch stanów: Kansas i Missouri. Użytkownicy mogą liczyć na synchroniczne łącze o prędkości 1 Gbps (download i upload). W pakiecie mogą też zamówić telewizję. Smaczkiem jest 1 TB miejsca w chmurze Google Drive, oraz dedykowane dla usługi urządzenie - Network Box.

Ciekawostką jest opcja budżetowa, która gwarantuje 5 Mbps przez siedem lat w zamian za symboliczną opłatę instalacyjną, wynoszącą 300 dolarów (można ją rozbić na 12 rat po 25 dolarów).

Usługa Google Fiber wystartowała w lipcu ubiegłego roku. Wciąż ma charakter pilotażowy, ale pierwsze efekty najwyraźniej giganta satysfakcjonują. Wczoraj ogłoszona została decyzja o podłączeniu do sieci kolejnego miasta. Liczącego 120 tys. mieszkańców Olathe, które leży 40 km od Kansas City. Google dogadało się z tamtejszą radą miejską, może więc przystąpić do rozbudowy swojej infrastruktury.

W grudniu pozytywnie całą inicjatywę Google Fiber ocenił Eric Schmidt. Wszystko wskazuje wiec na to, że internet od Google nie zniknie nagle jak choćby… Google Reader. Jak stwierdził, projekt ma charakter poważnego biznesu i zdecydowanie wyszedł już poza stadium eksperymentu.

Niestety, wciąż nie istnieje żadna mapa drogowa dla rozbudowy usługi. Stąd nie wiadomo kiedy Google zamierza wyjść z Kansas i ruszyć w Amerykę, a być może później w świat.

Fot/Źródło: Google