Microsoft musi być bardzo dumny z Surface'a (lub po prostu usprawiedliwia się przed akcjonariuszami), bo na każdym kroku podkreśla jego wspaniałość. Jak się okazuje, tablet z Redmond okazuje się być jedynym godnym konkurentem iPada z Windows.

Pieśń pochwalną na cześć Surface'a, a także przywiązywania wagi do designu oraz samego sprzętu zaprezentował w czasie konferencji TechForum Craig Mundie, jeden z doradców Steve'a Ballmera, prezesa Microsoftu.

Jego zdaniem stworzenie przez Microsoft tabletu było koniecznością. Koncern chciał w ten sposób zmotywować swoich partnerów do przywiązania większej uwagi do wyglądu urządzeń które sprzedają. Mundie podkreślił, że Microsoft jakiś czas temu porzucił kwestie związane ze sprzętem skupiając się na oprogramowaniu. – Mówiliśmy „och, to sprawa OEM-ów, niech oni martwią się designem” – przyznał Mundie.

W świecie zdominowanym przez sprzęt Apple'a to podejście przestało być odpowiednie i Microsoft teraz będzie poświęcał uwagę nie tylko oprogramowaniu, ale także samemu sprzętowi. – Mieliśmy sprzęt wszystkich czterech kategorii [odtwarzacze muzyczne, urządzenia dotykowe, smartfony i tablety] na rynku rok lub nawet dwa przed prezentacją odpowiednich urządzeń Apple'a, ale z różnych powodów nie potrafiliśmy na nich zarabiać – zauważył Craig Mundie.

Surface najprawopodobniej jednak iPada nie zdetronizuje. Pierwsze, wciąż nieoficjalne, informacje dotyczące sprzedaży tabletu nie napawają optymizmem. W dodatku Microsoft zaliczył poważną wpadkę związaną z pojemnością sprzętu. Kosztujący blisko tysiąc dolarów Surface Pro w wersji 64 GB tak naprawdę oferuje jedynie 23 GB dostępne dla użytkownika. To wina przede wszystkim zasobożernego systemu Windows 8 i konieczności stosowania partycji przechowującej kopię zapasową, ale pokazuje to także, że systemy operacyjne przeznaczone dla desktopów nie sprawdzają się najlepiej w przenośnych urządzeniach.

Przyszłość tabletów z systemem Microsoftu nie jest więc jednak ani trochę różowa. Przeciwnie, niedawno z pomysłu sprzedaży tabletów z Windows RT w Europie zrezygnował Samsung, tłumacząc to niskimi prognozami dotyczącymi sprzedaży (która nie zdążyła nawet wystartować). W sytuacji Microsoftu jeden Surface więc nie wystarczy – potrzebne są o wiele głębsze zmiany.

Źródło: http://www.theverge.com