Valve pracuje nad tak zwanym Steam Boksem, czyli niewielkich rozmiarów komputerem na tyle zgrabnym, że nie powstydzilibyśmy się postawić go w salonie. Urządzenie zbudowane na bazie Linuksa będzie uruchamiało gry z cyfrowej platformy firmy, a przy okazji stanie się domowym centrum multimediów. Gabe Newell trzyma się planu wypuszczenia takiego PC jeszcze w tym roku, najdalej za cztery miesiące zamierzając oddać testerom do rąk pierwsze prototypy. Największe wyzwania to osiągnięcie wysokiej kultury pracy (nie może przecież chodzić za głośno) oraz odpowiednie chłodzenie wnętrza (by się sprzęt zwyczajnie przy wymagających grach nie ugotował).

Valve obmyśla również projekt własnego kontrolera, ponownie wspominając, że firma bardzo zainteresowana jest odczytywaniem ludzkich reakcji podczas grania, aby przykładowo specjalnie wypuścić dodatkową falę straszydeł do zlikwidowania, kiedy tętno mamy za niskie... O orientacyjnej cenie Steam Boksa jeszcze się nie mówi, trudno więc wieszczyć, czy konsole będą miały czego się obawiać z jego strony. Don Mattrick z Microsoftu na razie nie widzi konkurencji dla Xboksa 360 i jego konsolowego następcy, podzielając zdanie kolegi Phila Harrisona, że to nie będzie przede wszystkim ta sama skala produkcji, co w przypadku urządzeń ich czy Sony, Nintendo lub Apple.