Czy wklepując SMS-y masz wrażenie, że robisz coś wyjątkowego? Że nie jest to wyłącznie forma uproszczonej do bólu komunikacji, która nie niesie ze sobą nic więcej niż przekazywanie najprostszych informacji.

Podczas swojej przemowy, wygłoszonej w ramach TED, lingwista John McWhorter przedstawił znacznie bardziej pozytywny wizerunek SMS-ów. Jak to ujął, wysyłanie wiadomości tekstowych jest "lingwistycznym cudem, dziejącym się pod naszym nosem". Na czym oparł tak odważne wnioski, klasyfikującej zjawisko na styku komunikacji i popkultury, jako istotne językowo?

McWhorter dowodził, że język to niekoniecznie słowo pisane. "Gdyby ludzkość istniała przez 24 godziny, pismo pojawiłoby się około 23:07" - wyjaśnił. Tak więc przez pozostałą część czasu dominowało słowo mówione, czyli najbardziej naturalny język ludzkiej komunikacji, który nie zawsze da się przełożyć na pismo. Jednakże, z czasem, SMS-y nauczyły się naśladować ton konwersacji, co sprawia, że możemy pisać tak jak mówimy. To doprowadziło nas do wynalezienia środków ekspresji takich jak skrótowce, w tym na przykład LOL. Większość ludzi śmieje się głośno zamiast mówić LOL, ale McWhorter wierzy, że to wznaczenie tego wyrażenia stało się znacznie bardziej subtelne. Według niego, przekształciło się to w rodzaj komunikacyjnej empatii bez wiążących się z tym zwykle fizycznych gestów. SMS-owanie miałoby być formą rozbudowy lingwistycznego arsenału.

Lingwista podkreślał również zalety kształtującej się złożoności komunikacyjnej. Skoro powszechnie przyjmuje się, że posługiwanie się dwoma językami ma zbawienny wpływ na umysł, zdaniem McWhortera podobnie jest ze zwykłym językiem i wiadomościami tekstowymi.

"Gdybyśmy mogli przenieść się w przyszłość do 2033 roku, poprosiłbym o parę SMS-ów napisanych przez 16-letnią dziewczynkę. Chciałbym przekonać się, jak rozwinął się język od naszych czasów" - stwierdził McWhorter.
Why Texting "LOL" May Be Making You Smarter

Źródło:.fastcompany.com