Z tego właśnie powodu zamierza uniezależnić się od dostaw komponentów od Koreańczyków.

Serwis AppleInsider, powołując się na zaufane i wiarygodne źródła, pisze, że Nokia zamierza uniezależnić się od dostaw elementów do smartfonów od Samsunga. Chodzi tutaj chociażby o wyświetlacze czy pamięci flash.

Co jakiś czas docierają do nas informacje, że Apple nawiązuje współpracę z firmą, która może mu dostarczyć części, których zapewnienie było dotychczas w gestii Samsunga. Podobno zarówno Apple i Nokia nie wierzą w to, że innowacyjność Koreańczyków nie ma nic wspólnego ze współpracą z konkurentami na rynku urządzeń mobilnych.

Mówiąc wprost, Nokia obawia się, że Samsung może przywłaszczyć sobie jej pomysły. Niby oddziały firmy odpowiadające za projektowanie smartfonów i te, których zadaniem jest dostarczanie części innym producentom, działają niezależnie, ale…

Apple nie raz na sali sądowej zarzucał koreańskiemu konkurentowi, że ten skopiował jego urządzenia, a anonimowy informator w rozmowie z AppleInsider wprost przyznaje, że zdarzały się już sytuacje, gdy Samsung przyjmował zamówienia na jakieś części, potem się z nich wycofywał, a następnie pojawiały się one w jego smartfonach.

Czy Samsung faktycznie kradnie cudze rozwiązania i stąd jego sukces? A może fiński i amerykański koncern nie mogą pogodzić się z tym, że Koreańczycy opanowali zarówno segment drogich smartfonów, jak i tańszych urządzeń (a nowa seria Samsung REX jeszcze mu w tym pomoże). Tego pewnie nigdy się nie dowiemy…

Źródło: AppleInsider
Fot.: 123rf