Polskie organizacje antypirackie zarabiają grube miliony - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Windows 7 (/windows-7-4-f) +--- Dział: Newsy i aktualności o Windows 7 (/newsy-i-aktualnosci-o-windows-7-6-f) +---- Dział: Aktualności i wydarzenia branży IT (/aktualnosci-i-wydarzenia-branzy-it-52-f) +---- Wątek: Polskie organizacje antypirackie zarabiają grube miliony (/polskie-organizacje-antypirackie-zarabiaja-grube-miliony-30515-t) |
Polskie organizacje antypirackie zarabiają grube miliony - Portator - 01.02.2013 07:33 Najwięksi orędownicy wprowadzenia ACTA w Polsce, czyli organizacje antypirackie takie jak SPAV czy ZAiKS, co roku z tytułu różnorakich opłat i nałożonych kar ściągają od Polaków grube miliony, potrącając niemałe kwoty dla siebie. ZAiKS, SPAV, STOART, Stowarzyszenie REPROPOL, czy Stowarzyszenie Polska Książka to organizacje zbiorowego zarządzania (tzw. OZZ), działające rzekomo na korzyść artystów. W Polsce utarło się nawet przekonanie, żeby traktować ich opinie jako równoważnik zdania samych twórców. Dlatego też w trakcie dyskusji na temat potencjalnych zagrożeń wprowadzenia ACTA, to właśnie przedstawiciele OZZ twierdzili, że celem tej umowy jest m.in. zapewnienie artystom wynagrodzenia za pracę. W rzeczywistości wygląda to trochę inaczej.
Serwis Dziennik Internautów zwraca uwagę na liczby, udostępniane na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 2011 roku OZZ mają bowiem obowiązek przedstawiać coroczne sprawozdania ze swojej działalności – jakie kwoty i na co przeznaczały w poprzednich latach zapewne nigdy się nie dowiemy. Odnośniki dostępne na stronie MKiDN prowadzą do sprawozdań za rok 2011, które DI omówił na swoich łamach. W 2011 sam tylko ZAiKS pobrał z tytułu wynagrodzeń za prawa autorskie aż 304 miliony złotych. Co ciekawe, aż 1/5 tej kwoty potrzebna jest samej organizacji – potrąciła sobie bowiem 55 miliony zł na koszty inkasa oraz 11 milionów na Fundusz Społeczny. ZPAV, STOART i inne OZZ nie zbierają oczywiście aż tyle, lecz proporcje podziału uzyskanych kwot są podobne. Warto przy tym wspomnieć, że OZZ zarabiają również na tzw. „podatku od piractwa”, czyli podatkowi doliczanym do ceny czystych nośników oraz urządzeń służących do kopiowania. Z tytułu tych opłat ZAiKS uzyskał w 2011 roku aż 3 miliony złotych, z czego wypłacił sobie prowizję w wysokości 255 tysięcy złotych. Opłaty te ponosimy absolutnie wszyscy, kupując choćby czystą płytę DVD służącą do archiwizacji rodzinnych filmów czy zdjęć z wakacji – wszyscy zatem dopłacamy się do pensji i premii pracowników OZZ. ZPAV, który krytykował ostro akcję Prawo Kultury, twierdzi, że kopiowanie w domu na własny użytek to kradzież. Tymczasem w 2011 roku na uzyskane 27 milionów zł tylko 14 wypłacono artystom. Ponad 6,3 miliona przeznaczył na swoją działalność. W roku 2011 STOART zebrał natomiast aż 48,5 mln zł, potrącając dla siebie 8,6 mln zł prowizji. Dla artystów przeznaczono łącznie 14 mln zł. Jednocześnie, OZZ trzyma na swoich kontach aż 28 milionów złotych nie wypłaconych artystów. Powyższe przykłady świadczą jasno, że organizacje takie jak ZAiKS, SPAV czy STOART służą głównie swoim interesom, jednocześnie regularnie atakując wszelkie inicjatywy związane z próbami zmian w prawie autorskim lub jego interpretacji. Nic więc dziwnego – kary pieniężne to świetny biznes, o czym dobrze wiedzą Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Transportu. Źródło: di.com.pl |