Mega ma już zewnętrzną wyszukiwarkę – ale z haczykiem - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Windows 7 (/windows-7-4-f) +--- Dział: Newsy i aktualności o Windows 7 (/newsy-i-aktualnosci-o-windows-7-6-f) +---- Dział: Aktualności i wydarzenia branży IT (/aktualnosci-i-wydarzenia-branzy-it-52-f) +---- Wątek: Mega ma już zewnętrzną wyszukiwarkę – ale z haczykiem (/mega-ma-juz-zewnetrzna-wyszukiwarke-%E2%80%93-ale-z-haczykiem-30484-t) |
Mega ma już zewnętrzną wyszukiwarkę – ale z haczykiem - Portator - 31.01.2013 15:29 Internetowy serwis Mega doczekał się wyszukiwarki plików. Jest tylko kilka haczyków – wyszukiwarka jest nieoficjalna i... wcale nie indeksuje plików. Służy do piractwa, ale serwis Kima Dotcoma jest bezpieczny.
Mega-Search.me, bo o nim mowa, to chyba pierwszy zewnętrzny serwis do obsługi Megaupload (nie licząc pośredników sprzedających abonament). Serwis określa sam siebie jako wyszukiwarkę, ale to raczej nadużycie. Mega-Search jest bowiem tak naprawdę katalogiem. Jak inaczej nazwać wyszukiwarkę która nie indeksuje plików, a bazuje jedynie na danych dostarczonych przez użytkowników? Inny sposób działania jest zresztą praktycznie niemożliwy, bo Mega nie udostępnia żadnych danych o przechowywanych plikach. Zresztą, serwis twierdzi że nie ma nawet dostępu do plików użytkowników, bo te są zaszyfrowane, a klucz ma tylko właściciel konta. Oczywiście są klucze prywatne oraz klucze publiczne, a te drugie są wykorzystywane (i zakodowane w linku) do dzielenia się danymi z innymi. Na przykład do piractwa, bo do tego służy w pierwszej kolejności Mega-Search, choć oczywiście nikt się do tego publicznie nie przyzna. Katalog już teraz jest wadliwy – pliki są przez użytkowników dodawane, ale później trudno o weryfikację czy dalej istnieją naprawdę. A to wcale nie jest przesądzone, bo Mega reaguje na zgłoszenia dotyczące naruszenia praw autorskich i udostępnione publicznie pliki do których użytkownik nie ma odpowiednich praw są usuwane. Sam Kim Dotcom chwali się zresztą na Twitterze, że na 50 milionów przechowywanych w Mega plików usunięto na żądanie posiadaczy praw autorskich tylko 0,001 proc. plików. To jednak zasługa właśnie braku możliwości indeksowania, a nie legalnego wykorzystania którym chwali się współtwórca Mega. Kim Dotcom i wspólnicy nie prowadzą już więc osobiście gry w kotka i myszkę z wytwórniami. Udostępniają raczej narzędzie do takiej gry. Choć nie jest to głównym celem Mega i trzonem działalności serwisu. I choć oficjalnie w przypadku Megaupload też tak nie było, jego następca wydaje się być... po prostu czysty. Źródło:/techcrunch.com |