Holendrzy robią dokładnie to samo, co wcześniej zrobiły takie firmy jak Siemens czy Alcatel. Uciekają z tych części rynku, które zdominowali producenci z Azji.

Jeśli macie ochotę na sprzęt grający Philipsa, lepiej się pospieszcie - macie czas mniej więcej do końca roku. To samo dotyczy wszelkiej maści odtwarzaczy multimedialnych i gadżetów. Drobnym wyjątkiem jest Blu-ray. Philips pożegna się z nim ostatecznie w 2017 roku.

Holenderska marka wycofuje się z dużej części rynku konsumenckiego. Segment multimedialny i akcesoria przejmuje japońskie Funai, które odkupiło od Philipsa prawa licencyjne do produktów za 150 mln euro. Philips przekazuje Funai: sprzęt Hi-Fi, słuchawki, odtwarzacze MP3, sprzęt In-car audio, odtwarzacze DVD/Blu-ray, telefony, baterie, nośniki danych i sprzęt typu zasilacze oraz ładowarki.

Jeśli chodzi o elektronikę użytkową, Philips będzie wciąż obecny w branży AGD. Nie licząc tego drobnego przyczółku, Holendrzy zamierzają skupić się na dużo opłacalnym dziś biznesie - produkcji wyspecjalizowanego sprzętu medycznego, inżynieryjnego, oraz oświetlenia.

W ubiegłym roku Philips po cichu rozpoczął proces wyjścia z rynku TV, wchodząc w spółkę joint venture TP Vision z chińskim (a dokładnie wywodzącym się z Hong Kongu) koncernem TPV Technology. W efekcie to właśnie TPV sprzedaje dziś produkowane przez siebie telewizory pod marką Philips. Funai ma własną mocną markę, więc raczej nie będzie zainteresowane sprzedażą sprzętu z logo Philipsa.

Źródło: Philips, Funai

Fot. Philips