Jak donosi AdAge, YouTube zgłosił się do niewielkiej, wybranej grupy producentów z zapytaniem, czy nie chcieliby stworzyć kanałów, do których dostęp byłby płatny. Miesięczny abonament wynosiłby od 1 do 5 dolarów. Dodatkowo, serwis rozważa ponoć wprowadzenie jednorazowych opłat za dostęp do strumieni live i archiwów programów.

Chociaż nie wiadomo, które kanały mogą stać się pierwszymi na których zostaną wprowadzone opłaty, AdAge sugeruje że będą to zapewne te, które potrafią zbudować pokaźną liczbę zaangażowanych użytkowników skupionych wokół całej sieci dostępnych programów. Serwis wymienia więc podmioty takie jak Machinima, Maker Studios czy Fullscreen.

Płatne kanały mają ponoć być wprowadzone już w drugim kwartale bieżącego roku i zapewne YouTube objaśni to ze szczegółami na konferencji Digital Content New Fronts, skupiającej się wokół współpracy reklamodawców z firmami zajmującymi się mediami w sieci.

Wprowadzenie płatnych treści ma na początku być jedynie testem i obejmie nie więcej niż 25 kanałów. Warto dodać, że te płatności nie będą obligatoryjne, więc jeśli oglądacie programy polskich Youtuberów, możecie raczej spać spokojnie, bo tylko najwięksi giganci, których stać na promocję i marketing, zdecydują się zapewne na przejście na model płatny.