Jak zaszkodzić komuś na Facebooku? Wystarczy napisać, że umarł - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Windows 7 (/windows-7-4-f) +--- Dział: Newsy i aktualności o Windows 7 (/newsy-i-aktualnosci-o-windows-7-6-f) +---- Dział: Aktualności i wydarzenia branży IT (/aktualnosci-i-wydarzenia-branzy-it-52-f) +---- Wątek: Jak zaszkodzić komuś na Facebooku? Wystarczy napisać, że umarł (/jak-zaszkodzic-komus-na-facebooku-wystarczy-napisac-ze-umarl-29684-t) |
Jak zaszkodzić komuś na Facebooku? Wystarczy napisać, że umarł - Portator - 06.01.2013 07:07 Kolejny niedopracowany element na Facebooku pozwala na zablokowanie konta praktycznie każdemu. Wystarczy wypełnić specjalny formularz dotyczący śmierci użytkownika, pozwalający na zarchiwizowanie profilu. Czy zastanawialiście się kiedyś, co stanie się ze śladami Waszej działalności w sieci po śmierci? Czy ktoś napisze za Was pożegnalną notkę na blogu, lub obwieści smutne wydarzenie na Facebooku? Wreszcie, czy profile na portalach społecznościowych pozostaną nietknięte, czy zostaną usunięte z baz danych?
Facebook zabezpieczył się na taką ewentualność, oferując specjalną archiwizację profili danych osób. By tego dokonać, należy wypełnić tzw. zgłoszenie nadania statusu "In memoriam". W specjalnym formularzu musimy podać imię i nazwisko zmarłej osoby (zgodne z danymi z profilu), pełny adres internetowy jej profilu na Facebooku oraz potwierdzenie śmierci. Po zaznaczeniu kim dla danej osoby jesteśmy, np. wybierając opcję „Najbliższa rodzina (współmałżonek, rodzic, rodzeństwo, dziecko)” administracja weryfikuje nasze zgłoszenie. Problem w tym, że w polu „Potwierdzenie śmierci” możemy podać cokolwiek, pod warunkiem że znajdziemy w sieci nekrolog lub artykuł osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Dziennikarka z serwisu BuzzFeed przeprowadziła nawet eksperyment, „uśmiercając” swojego redakcyjnego kolegę, Johna Herrmana. Odnalazła odpowiedni nekrolog i wysłała wypełniony formularz. Facebook zaakceptował zgłoszenie pomimo, że nie końca zgadzało się nazwisko – denat z nekrologu nazywał się bowiem John Herrmann. Gdy ofiara żartu próbowała zalogować się na swój profil, serwis poinformował ją, że konto zostało zamrożone z powodu nadania statusu „In memoriam”. Odzyskanie konta jest oczywiście możliwe, ale cała procedura nie jest zbyt szybka i wymaga wypełnienia formularza. Poza tym, nie ma gwarancji, że Facebook w ogóle na nią zareaguje – mamy w końcu do czynienia z molochem i chociaż konto Herrmana zostało odblokowane, być może miał po prostu szczęście Źródło: buzzfeed.com |