Każda kolejna generacja smartfonów jest większa od poprzedniej. Być może wynika to z tego, że coraz częściej używamy ich jak komputerów, a coraz rzadziej jako komórek. Na przełomie 2010 i 2011 roku, modele o 4-calowych wyświetlaczach były uważane za niewygodne i nieco przerośnięte. W pewnej chwili 4 cale i dwa rdzenie stały się normą. Nawet konserwatywne Apple powiększyło swojego iPhone'a aby nadążyć za trendami.

Producenci smartfonów z Androidem idą jeszcze dalej. Kolejna generacja topowych modeli może dobić do 6 cali. Jeśli do tego dojdzie, jedynie niewielki margines oddzieli tablety od smartfonów.

Dwa tygodnie temu Samsung zapowiedział słuchawkę Galaxy Grand, czyli uboższą alternatywę dla Galaxy Note II. Smartfon zadebiutuje jeszcze w tym kwartale. Będzie pierwszym modelem spoza górnej półki z ekranem o przekątnej 5 cali, a więc większym niż w Galaxy S III. Galaxy Grand nie oferuje rozdzielczości HD. Ostrość obrazu liczona gęstością upakowania pikseli wciąż pozostaje elementem charakterystycznym dla bardziej prestiżowych smartfonów. Jak prognozuje serwis DigiTimes, w ślady Samsunga szybko pójdą inni producenci. Grand po prostu podniesie poprzeczkę dla słuchawek ze średniej półki.

Kolejna prognoza dotyczy popularyzacji procesorów czterordzeniowych, które dziś kojarzą się głównie z najdroższymi i najbardziej wydajnymi modelami smartfonów. Źródłem tanich czterech rdzeni dla mas mają być chińscy producenci. DigiTimes wskazuje na takie marki jak MediaTek, dostarczające podzespoły do wszelkiej maści tanich tabletów z Androidem.

Zapowiedzią pełzającej rewolucji smartfonów o coraz większych ekranach mają być targi CES 2013 (dzieli nas od nich niecały tydzień). W branży mobilnej jeszcze większym wydarzeniem będą zaplanowane na połowę lutego targi MWC 2013 w Barcelonie.

Źródło: digitimes.com
Fot.: 123rf