![]() |
Kim Dotcom znów w internecie. Sąd pozwolił szefowi Megaupload surfować w sieci - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Windows 7 (/windows-7-4-f) +--- Dział: Newsy i aktualności o Windows 7 (/newsy-i-aktualnosci-o-windows-7-6-f) +---- Dział: Aktualności i wydarzenia branży IT (/aktualnosci-i-wydarzenia-branzy-it-52-f) +---- Wątek: Kim Dotcom znów w internecie. Sąd pozwolił szefowi Megaupload surfować w sieci (/kim-dotcom-znow-w-internecie-sad-pozwolil-szefowi-megaupload-surfowac-w-sieci-22857-t) |
Kim Dotcom znów w internecie. Sąd pozwolił szefowi Megaupload surfować w sieci - Portator - 04.04.2012 06:40 [attachment=4226] Jego sieciowe imperium już nie istnieje. Kim Dotcom, który zarobił miliony na serwisie wymiany plików Megaupload, siedzi w areszcie domowym w Nowej Zelandii, a USA żądają jego ekstradycji za piractwo. Ale sąd osłodził mu areszt - Dotcom znów może surfować po internecie. To nagroda za wzorowe sprawowanie po wyjściu z aresztu za kaucją. Nowozelandzki sędzia zezwolił Kimowi Dotcomowi używać internetu - informuje Russia TV. To oznacza, że 38-letni Kim Schmitz (tak brzmi pierwotne nazwisko Dotcoma), choć nadal pozostaje w areszcie domowym, to odzyskał dostęp do całego świata - poprzez sieć. Dalsze ustępstwa sądu na rzecz Kima to zezwolenie na codzienne wizyty na basenie. Dwa razy w tygodniu Dotcom może też odwiedzać studio w Auckland, by nagrywać muzykę. Może też spotykać się z innymi oskarżonymi wspólnikami - z Megauploadu. Kim Dotcom wpadnie w ręce Amerykanów? Los Kima rozstrzygnie się w sierpniu, gdy zapadnie decyzja o tym, czy zostanie wydany USA. Amerykanie bardzo chcą go dostać. Zarzucają mu piractwo internetowe, na którym zarobił fortunę. Zamknięty 19 stycznia serwis Megaupload umożliwiał milionom użytkowników wymienianie się plikami - w tym także tymi, które są chronione prawami autorskimi. W przypadku ekstradycji Kim usłyszy też zarzuty o malwersacje finansowe. Prokuratorzy federalni twierdzą, że Kim jest odpowiedzialny za straty właścicieli praw autorskich w wysokości pół miliona dolarów. Linia obrony Kima jest prosta: prawnicy twierdzą, że Kim i jego wspólnicy oferowali wyłącznie miejsce w sieci do przechowywania plików - i nie odpowiadają za to, czym wymieniają się użytkownicy. Anonymous solidarni z hersztem internetowych piratów Zamknięcie Megauploadu wywołało falę ataków kolektywu hakerskiego Anonymous na strony internetowe Białego Domu, FBI, departamentu sprawiedliwości USA i koncernu muzycznego Universal Music Group - głównego lobbysty akcji przeciw serwisowi. Źródło: gazeta.pl |