![]() |
Dowcipy o sąsiadkach - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Inne (/inne-11-f) +--- Dział: Humor (/humor-25-f) +--- Wątek: Dowcipy o sąsiadkach (/dowcipy-o-sasiadkach-22743-t) |
Dowcipy o sąsiadkach - LadyInBlue - 26.03.2012 20:57 Rozmawiają dwie sąsiadki: - Gutek sobie ostatnio samochód kupił. - Nie, to nie jego. - Mówię Ci, że to jego. - Skąd wiesz? - Bo z nim gadałam. Mówił, że to Toyota Karola. Rozmawiają dwie sąsiadki: - Moja córka robi się coraz bardziej podobna do mnie. - I naprawdę nie ma na to żadnej rady? Przed domem kłócą się dwie sąsiadki. W pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy do drugiej: - Ty stara małpo! - Tylko nie stara! - odkrzykuje druga. Tylko nie stara! Rozmawiają dwie sąsiadki: - Szanowna pani, wiem z pewnego źródła, że Pani córka codziennie po południu jeździ ze swoim chłopakiem jego motocyklem do lasu. Nie obawia się Pani, ze może Jej się coś stać? - Nie, przecież oboje mają kaski. - Dzień dobry sąsiadko. Czy pani słyszała ostatnią wiadomość o Kowalskich? - Nie, nie słyszałam... - A ja słyszałam, że pani już słyszała. Ziuta chwali się sąsiadce: - Do tego żech doprowadziła, że mój stary pali tylko po dobrym obiedzie. - To piękne. Jeden papieros na rok jeszcze nikomu nie zaszkodził... Sąsiadka mówi do drugiej sąsiadki: - Wiesz, jak robisz to ze swoim chłopem, to mogłabyś zasłaniać firany. Na to druga: - Ty mogłabyś pilnować swojego, bo to nie mój tylko Twój. Rozmawiają dwie sąsiadki o swoich córkach: - Moja Zosia, to ciągle gdzieś lata. Stewardesa na nią mówią - mówi jedna. - A moja też ciągle gdzieś lata, ale jakoś inaczej na nią mówią - odpowiada druga. Spotykają się dwie przyjaciółki: - Wiesz, mój syn ma trzy miesiące i już siedzi! - Tak, a za co? Rozmawiają dwie sąsiadki: - Wie pani, że ten sąsiad z parteru to bardzo dobry człowiek, bo cały swój dorobek przekazał na sierociniec. - A dużo tego było? - Ośmioro dzieci! - Dlaczego pani wpatruje się w moją bieliznę? - pyta Kowalska sąsiadki. Czy pani swojej nigdy nie wiesza? Sąsiadka: - Owszem, ale dopiero po wypraniu. Sąsiadki rozmawiają na temat Zenka: - To bardzo pobożny człowiek... - Skąd to pani wie? - Nigdy nie przeklina i nie bije żony w niedzielę i święta. Czym się różni sąsiad od sąsiadki? - Sąsiad pożycza, a sąsiadka daje. Kowalska poszła do lekarza a ten postawił diagnozę - nowotwór. Wróciła do domu i opowiada mężowi, że ma nowotwór. Podsłuchała ich przygłuchawa sąsiadka i poszła do doktora: - Panie doktorze, ja też chcę nowy otwór. Lekarz popukał się w czoło. A ona na to: - Nie, nie tu, bo mi stary jajami oczy powybija. Kowalska spotyka Nowakową. - Jak się chcecie kochać z tym swoim chłopem, to kupcie sobie żaluzje. - A wy sobie kupcie okulary, bo to nie był mój chłop, tylko wasz. Rozmawiają dwie sąsiadki. - Mój mąż to jest słońce... - Co ty opowiadasz? Po tylu latach małżeństwa? - Ano, tak. Jak zajdzie wieczorem do knajpy, to dopiero rano z niej wychodzi. Sąsiadka do sąsiadki: - Ty to masz mądrego męża. On chyba wszystko wie. - Wszystko wie? Kochana! On się nawet nie domyśla! Między sąsiadkami: - Nie wiesz przypadkiem, gdzie jest mój mąż? Przed godziną poszedł utopić w rzece kota. - Skoro wiesz gdzie jest, to czemu mnie pytasz? - Bo kot wrócił do domu. Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki: - A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy? - Skąd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga. - No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni. - Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa. |