![]() |
Dowcipy o Zajączkach - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Inne (/inne-11-f) +--- Dział: Humor (/humor-25-f) +--- Wątek: Dowcipy o Zajączkach (/dowcipy-o-zajaczkach-20486-t) |
Dowcipy o Zajączkach - LadyInBlue - 13.12.2011 21:15 Pijany niedźwiedź idzie drogą. Widzi zajączka jadącego na rowerze. - Skąd masz rower? - pyta z zazdrością niedźwiedź. - Jak się nie pije, to się ma... - odpowiada filozoficznie zajączek i odjeżdża. Nazajutrz znów pijany niedźwiedź widzi, jak zajączek jedzie nowym mercedesem. - Skąd masz mercedesa? - Jak się nie pije, to się ma... Trzeciego dnia pijany niedźwiedź widzi, jak zajączek płynie pięknym jachtem i znów pyta: - Skąd masz ten jacht? - Jak się nie pije, to się ma... Czwartego dnia zajączek jedzie najnowszym modelem porsche. Nagle widzi nadlatującego odrzutowcem niedźwiedzia, więc krzyczy: - Skąd masz tego odrzutowca? Niedźwiedź: - Jak się sprzeda butelki, to się ma... Do lisiej nory wpada zajączek. Widzi małe liski, więc pyta: - Mama w domu? - Nie. - A tata? - Też nie. - A chcecie w te rude pyski??! Zajączek wpada wściekły do baru. Podwija mankiety rękawów i krzyczy: - Kto wpieprzył mojemu synowi? Zza stołu wstaje niedźwiedź i mówi: - Ja, a bo co? - Nic. Już dawno się należało gówniarzowi! Zajączek postanowił otworzyć w lesie sklep. Przed jego otwarciem porozwieszał wszędzie plakaty informujące, że można tu będzie kupić wszystko. Ledwo zajączek otworzył swój sklepik, w drzwiach stanął wilk i mówi: - Zając, daj mi kanapkę z prądem! Zajączek posmutniał, ale że był sprytny, przyrządził wilkowi kanapkę z masłem i włożył w nią dwie baterie. Wilk zapłacił i wyszedł niezadowolony, bo nie udał mu się kawał z prądem. Nazajutrz jednak wraca i mówi: - Zając, sprzedaj mi 3 kilogramy nica. Zając myśli: ale ten wilk cwany! Chwilkę jednak pomyślał, zaprowadził wilka do piwnicy pod sklepem i pyta: - Wilku, widzisz coś? - Nic. - To bierz 3 klio i spadaj! Kowalski celując do nadbiegającego zająca mówi do stojącego obok gajowego: - Ten zając może już szykować testament! W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach. - Niech pan się nie martwi - pociesza go gajowy - na pewno pobiegł z testamentem do notariusza! Idzie zajączek lasem i widzi, jak wilk pali papierosa. - Co robisz? - pyta zajączek. - Palę papierosa. - Daj spróbować. - Spadaj, sam se kup! - Gdzie? - W sklepie u borsuka. Zajączek zmierza do sklepu borsuka, podskakując i mrucząc: - Papieros, papieros... Nagle potknął się o korzeń drzewa, upadł na trawę... i zapomniał słowa: papieros. Po chwili staje przed borsukiem i mówi: - Borsuku! Daj mi w zęby, żeby dym mi leciał z gęby! Zajączek przychodzi do sklepu i pyta niedźwiedzia: - Czy są narkotyki? - Nie ma! Drugiego dnia zajączek znów przychodzi i pyta: - Czy są narkotyki? - Nie ma! Zajączek wychodzi ze sklepu, a niedźwiedź myśli: "Jutro nasypię w foliowy woreczek mąki, a on, głupol, zapłaci mi za to kupę kasy!". Trzeciego dnia zajączek wchodzi do sklepu i znów pyta: - Czy są narkotyki? - Są! - No to wpadłeś, kolego, bo ja jestem z FBI!! |