Cytat: a protestuję przeciwko oczernianiu Radia
M.,którego U nas na wsi słuchają wszyscy.
Ludzie zbierają się każdego dnia w remizie i
przez dwie godziny każdy czerpie garściami
rzetelne informacje i siłę ducha.Później
wspólnie wypełniamy przekazy i wrzucamy
do czarnego worka, który następnego dnia
sołtys dostarcza na pocztę.Jak ktoś się
ociąga z datkami to lejemy go pałami tak
długo aż wreszcie wraca na łono Kościoła.Z
bezinteresowną pomocą bliźnich staje się
ponownie pełnowartościowym
katolikiem.Komunistów wybiliśmy już
dawno.Było trzech, ale spoczęli w jednym
grobie.Zaoszczędzone pieniądze
przeznaczyliśmy na nowe wycieraczki do
Maybacha Ojca Kierownika.W rewanżu
wioska otrzymała glinianego aniołka z
wytatuowanym na głowie numerem konta i
stary olej od Maybacha.Warto było.Od
upominków bije niesamowita siła, która
sprawia, że gardzimy naszym bogactwem i z
chęcią się go pozbywamy.Wacek Najmitów
zatłukł wszystkie świniaki i wysłał do
Torunia, ale Ojciec Kierownik od razu
zatelefonował, że nie chce tyle mięcha a
wolałby raczej kartofli i bimbru.Po co mu
bimber, tego nikt nie potrafił zgłębić, co
niektórzy tylko gadali, że Ojciec Kierownik
chce nas w ten sposób ocalić przed
pijaństwem.To porządny człowiek.Jak stara
Macikowa straciła trochę słuch, to Radio M.
Wszystkie swoje audycje przysłało na piśmie
i stara Macikowa mogła sobie czytać.Trochę
jej się plątały numery kont bankowych, ale
to nie dziwota skoro było ich chyba z tysiąc
dwieście.Jej wnuczek obliczył, że gdyby
babcia chciała na wszystkie wpłacać
pieniądze z renty musiałaby żyć osiemnaście
tysięcy lat.Macikowa powiedziała, że z Boską
pomocą spróbuje dociągnąć, ale proboszcz
musi zapewnić jej podgrzewaną poduszkę
do klękania, bo po dwudziestu dwóch
godzinach w kościele ziąb przenika do
szpiku kości a te najmłodsze już nie są. Ja
jestem wykształconym
człowiekiem.Skończyłem szkołę zawodową
ze specjalnością tokarz-frezer z
wyróżnieniem a dyrektor szkoły zaprosił
mnie nawet na wino.Słucham radia M. w
domu i w pracy.Dwa razy zasłuchałem się
jednak za bardzo i ucięło mi palce prawej
dłoni.Nie martwię się jednak bo wystarczy,
że pojadę do Lichenia albo Lourdes i palce
powtórnie odrosną.Rozgłośnia toruńska
wskazuje mi drogę, dodaje otuchy i
natchnienia jak się odżywiać by żyć jak
najdłużej.Zawistni twierdzą, że to po to aby
jak najdłużej mój portfel służył sprawie, ale
ja w to nie wierzę. W to, że powstanie radia
M. i telewizji T. było koniecznością dla
zdychającej idei też nie.Tak mówią tylko
głupcy, którzy nie wiedzą jak zainwestować
pieniądze ciułane latami lub odziedziczone
po zmarłej, w komórce na węgiel, babci.
Człowiek wierzący doskonale wie komu
powinien ofiarować najwięcej, bo plebanii
nikt nie maskuje i droga do niej prosta.Tak
czynili nasi dziadowie i my też chcemy być
dziadami ee tzn tacy jak dziadowie
oczywiście.To żadna niewola.Wybór nie jest
trudny bo jak nie radio M. to Caritas,jak
nie Caritas to proboszcz bo też musi zjeść
lub ubrać dzieci.Niektórzy synowie esbeków
mawiają, że z ust proboszcza sączy się jad a
ja się pytam a co ma się sączyć jak prawie
wszystko odebrali kościołowi? Dawniej miał
całe wioski do dyspozycji, setki ludzi z
radością dowoziły kiełbasę i zboże i jakoś
nikt nie był stratny.A teraz? Pretensje, że
Ojciec Kierownik ma Maybacha? Teraz każdy
może go mieć bo to groszowa sprawa.Czym
ma dojechać do umierającego by zdążyć
skorygować jego testament? Wozem na
żelaznych kołach?! Przecież może nie
zdążyć...Pozdrawiam gorąco słuchaczy Radia
M., byłego wikarego, co to ludzie na niego
mówili, że ma pełno dzieci, ale to
nieprawda bo ma tylko troje i pozdrawiam
też nieznajomego z miasta od którego
pożyczyłem pieniądze , że niby na wino, ale
szybko pobiegłem na pocztę i wpłaciłem na
Radio M.

(02.12.2012 00:51)peciaq napisał(a):  Zaprosiłem Asię na randkę we Wrocławiu na meczu Legia - Śląsk, ale menda nie chce przyjechać. Mówi że woli winkaBOTa bo dłużej go zna. :/