10.09.2010, 17:20
HD 6800 mają zostać "średniakami", najwydajniejsze karty będą miały na drugim miejscu dziewiątkę. Tak ma ponoć wyglądać numeracja najnowszych modeli kart graficznych AMD. Następcami Radeonów HD 57xx mogą zostać 68xx, sukcesorami HD 58xx mają być 69xx. Nie będzie na szczęście odgrzewanego na oleju Radeona HD 6770, który podobno mógł się zdarzyć. Kto zrozumie politykę AMD? Bo to już tylko polityka.
Jakiś czas temu, na jednym z niemieckich portali internetowych pojawiła się sugestia, że poszczególne układy Northern Islands trafią na całkiem inne segmenty rynku niż przewidywano, a dotychczas stosowany system nazewnictwa kart przejdzie zmiany.
Chip o kodowej nazwie Antilles, który według przewidywań miał trafić do najwydajniejszego, dwuprocesorowego Radeona – HD 6970, miał znaleźć się w modelu o nazwie HD 6990. Cayman XT, bohater opublikowanych jakiś czas temu fałszywych testów, zadebiutować miał w karcie o nazwie HD 6970 (zamiast HD 6870), podobnie Barts XT – przewidywano, że trafi on do modelu HD 6770, jednak plotki mówiły o umieszczeniu go w karcie HD 6870. Wynikiem tego przesunięcia, miało być zastosowanie w karcie HD 6770 odgrzewanego kotleta – znanego z HD 5770 układu Juniper XT.
Ostatnia rewelacja na szczęście się nie potwierdziła, AMD nie ma mimo wszystko zapędów kucharskich. Źródła bliskie AMD przyznały jednak, że faktycznie dojdzie do pewnego przemieszania nazewnictwa nowych kart. Przemianowanie modeli ma być spowodowane wysoką wydajnością układu Barts, który miał trafić początkowo do kart HD 67xx. Okazał się jednak mieć wydajność większą nawet od obecnej serii HD 58xx, dlatego też karty z jego odmianami nazywać się będą Radeon HD 6870 (Barts XT) i Radeon HD 6850 (Barts Pro) i, uwaga, należeć będą do średniego segmentu wydajnościowo-cenowego. Sam układ zostanie więc tam, gdzie umieszczały go przewidywania, za to "zdegradowana" zostanie seria z ósemką na drugim miejscu, mająca dotychczas w swoich szeregach najwydajniejsze jednoprocesorowe karty. Te zostaną przechrzczone na HD 69xx, a karta dwuprocesorowa nazywać się będzie HD 6990. Uff, to chyba tyle.
Wszystko trąci polityką i wygląda na zagranie czysto marketingowe, wprowadza przy tym niemałe zamieszanie. Dotychczas uznawane za bardzo wydajne Radeony HD x8xx, będą zbudowane z następców układów znanych z kart przeznaczonych na tak zwany rynek "mainstream" i będą jego częścią obok serii HD 67xx. Tym samym sensu nabrałyby przewidywania, jakoby w tym segmencie ujrzymy karty z 256-bitowym interfejsem pamięci. Radeony HD 67xx mogłyby zostać przy 128-bitach, jak ich "numeryczni" poprzednicy, a dwa razy szerszą szynę oferowałyby wtedy, również średniobudżetowe, Radeony HD 68xx. Te ostatnie, warto jeszcze dodać, mają ponoć zadebiutować już pod koniec października.
Jeśli dzisiejsze informacje się potwierdzą, szósta seria Radeonów HD może okazać się pełną pułapek dla osób mniej obeznanych w zawiłościach rynku. Trzeba będzie po prostu dobrze przemyśleć, co chce się kupić i nie odnosić się do obecnego systemu nazewnictwa. Koniec końców to, jak nowe karty zostaną oznaczone, jest nieistotne – ważne, by oferowały dobrą wydajność za adekwatną, nie wywindowaną sztucznie cenę.
źródło: PCLab.pl
Jakiś czas temu, na jednym z niemieckich portali internetowych pojawiła się sugestia, że poszczególne układy Northern Islands trafią na całkiem inne segmenty rynku niż przewidywano, a dotychczas stosowany system nazewnictwa kart przejdzie zmiany.
Chip o kodowej nazwie Antilles, który według przewidywań miał trafić do najwydajniejszego, dwuprocesorowego Radeona – HD 6970, miał znaleźć się w modelu o nazwie HD 6990. Cayman XT, bohater opublikowanych jakiś czas temu fałszywych testów, zadebiutować miał w karcie o nazwie HD 6970 (zamiast HD 6870), podobnie Barts XT – przewidywano, że trafi on do modelu HD 6770, jednak plotki mówiły o umieszczeniu go w karcie HD 6870. Wynikiem tego przesunięcia, miało być zastosowanie w karcie HD 6770 odgrzewanego kotleta – znanego z HD 5770 układu Juniper XT.
Ostatnia rewelacja na szczęście się nie potwierdziła, AMD nie ma mimo wszystko zapędów kucharskich. Źródła bliskie AMD przyznały jednak, że faktycznie dojdzie do pewnego przemieszania nazewnictwa nowych kart. Przemianowanie modeli ma być spowodowane wysoką wydajnością układu Barts, który miał trafić początkowo do kart HD 67xx. Okazał się jednak mieć wydajność większą nawet od obecnej serii HD 58xx, dlatego też karty z jego odmianami nazywać się będą Radeon HD 6870 (Barts XT) i Radeon HD 6850 (Barts Pro) i, uwaga, należeć będą do średniego segmentu wydajnościowo-cenowego. Sam układ zostanie więc tam, gdzie umieszczały go przewidywania, za to "zdegradowana" zostanie seria z ósemką na drugim miejscu, mająca dotychczas w swoich szeregach najwydajniejsze jednoprocesorowe karty. Te zostaną przechrzczone na HD 69xx, a karta dwuprocesorowa nazywać się będzie HD 6990. Uff, to chyba tyle.
Wszystko trąci polityką i wygląda na zagranie czysto marketingowe, wprowadza przy tym niemałe zamieszanie. Dotychczas uznawane za bardzo wydajne Radeony HD x8xx, będą zbudowane z następców układów znanych z kart przeznaczonych na tak zwany rynek "mainstream" i będą jego częścią obok serii HD 67xx. Tym samym sensu nabrałyby przewidywania, jakoby w tym segmencie ujrzymy karty z 256-bitowym interfejsem pamięci. Radeony HD 67xx mogłyby zostać przy 128-bitach, jak ich "numeryczni" poprzednicy, a dwa razy szerszą szynę oferowałyby wtedy, również średniobudżetowe, Radeony HD 68xx. Te ostatnie, warto jeszcze dodać, mają ponoć zadebiutować już pod koniec października.
Jeśli dzisiejsze informacje się potwierdzą, szósta seria Radeonów HD może okazać się pełną pułapek dla osób mniej obeznanych w zawiłościach rynku. Trzeba będzie po prostu dobrze przemyśleć, co chce się kupić i nie odnosić się do obecnego systemu nazewnictwa. Koniec końców to, jak nowe karty zostaną oznaczone, jest nieistotne – ważne, by oferowały dobrą wydajność za adekwatną, nie wywindowaną sztucznie cenę.
źródło: PCLab.pl