Witam. Przydarzyło mi się dość dziwne zjawisko. Nagle zgasł ekran laptopa i monitor dodatkowy, system działał nadal i odtwarzał muzykę. Nie mogłem wywołać menu start, aby normalnie wyłączyć. Pozostał reset. Ale system nie chciał się wyłączyć, przez kilkadziesiąt sekund. Ponownie nie chciał się uruchomić. Dopiero po kilku minutach zaskoczył i wszystko działa. Uruchomiłem NODA i usunąłem infekcję. Sprawdziłem aktualizację sterowników - jest ok. Przeczyściłem rejestr - jest ok. Usunąłem zbędne pliki. Uznałem sprawę za zakończoną, aż do teraz - ponownie ekran zgasł. Jednak tym razem uruchomił się od razu. Zauważyłem, że problem występuje przy pierwszym uruchomieniu.
Proszę o radę - gdzie szukać przyczyny. Pozdrawiam
Używam Win 7 HP 64 bit. Karta Nvidia geforce GT 220M.
Na samym początku sprawdziłbym czy na matrycy nie wyskoczył jakiś badpixel (może to matryca nawala). Sprawdź też czy problem występuje na podłączonym zasilaczu czy tylko bez. Dziwna sprawa.
Witaj Ihate. Nie zauważyłem ani czarnej, ani białej plamki. Asus ma całkiem dobre matryce. Moje dziwne zjawisko wystąpiło na podłączonym zasilaczu. Myślę, że gdyby to była wina samej matrycy, to podłączony drugi monitor świeciłby nadal a on zgasł również.
Może przegrzanie się karty graficznej, może w opcjach zasilania coś się pozmieniało (nie pisze co, bo sam wiesz o co chodzi
).
W opcjach zasilania jest ok. Z temperaturą karty, możesz mieć rację. Teraz ma 52 stopnie a rano po uruchomieniu zauważyłem 58 - 60 stopni. Co wpływa na wzrost temperatury ( poza kurzem ) ?
Ogólnie ostatnio temperatura w domu wynosiła około 25 stopni, więc temp mogą być wyższe. Ale 60 stopni na grafice to norma, nawet 80 stopni jest ok. Masz tak codziennie? Sprawdź w podglądzie zdarzeń wpisy o błędach.
To dziwne, ale dziennik odnotował tylko to, że system został wyłączony w sposób gwałtowny.
Nie ma żadnego zdarzenia systemowego, sprzętowego, administracyjnego dotyczącego zgaśnięcia ekranów.
W sumie na razie nie mam pomysłów, może reinstalacja sterowników do karty graficznej, a może to tylko przypadkowy przypadek, takich pełno, może coś z zasilaczem od laptopa. Ale teraz to już strzelam.
To miłe, że mi towarzyszyłeś. Poczekamy, może zdarzy się coś więcej a wtedy wyjdzie szydło z worka. Pozdrawiam