Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Problem ze sprawdzaniem dysków przy rozruchu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Problem wygląda następująco:

- rozruch, sprawdzanie dysków, ale wykrzacza błąd, zdążyłem zapisać, że 66f6c756d652e63 3f1
- jedyna możliwość uruchomienia systemu - tryb awaryjny
- nie można użyć przywracania systemu bo przywracanie krzyczy ze musi sprawdzić dysk (błędne koło )
- kiedy na samym początku raz udało się uruchomić system było tylko coś o tym ze nieokreślony błąd wywołany zainstalowanym oprogramowaniem, potem zaniecha i te sprawdzania w kółko; sęk w tym, że nic nie było instalowane
- wyłączenie z wiersza poleceń sprawdzania dysków nic nie daje, jest "uruchomienie systemu" i potem czarny ekran i można czekać i czekać.. i czekać...

Czekam na sugestie
Jeżeli masz inny dysk możesz sprawdzić ten problematyczny czy nie ma bad sectorów.
Jak na razie to wg. mnie zapowiada się na format.
Format był tydzień temu - fail, tylko looser mówi "format" na rozwiązanie problemu, bad sectorów nie ma, dysk nowy
Skoro twierdzisz, że nowy dysk nie może mieć bad sectorów. Sprawdzenie chyba nie boli ?
Jak większość plików może być uszkodzone to nic nie poradzisz tylko format , pewnie i tak dysk jest uszkodzony . Funkcja napraw z płyty Win 7 . Jeśli mówisz loser ma doświadczonych userów to po co tu wchodzisz Zacieszacz Przecież Ty jesteś "PRO" .
Odrzucam opcję bad sectorów,tyle. Dysk był sprawdzany z wiersza, winda nie ma żadnych problemów z nim. Czekam na bardziej trafne sugestie.

edit: bo mi już się pomysły skończyły
Funkcji napraw próbowałeś ?
Nie, płytę pożyczyłem kumplowi i przez weekend tego nie zrobię. Uprzedzam pytanie - windows jest legalny.

edit: Czyli żadnej rady poza "formatem", która by jednoznacznie rozwiązywała problem - wg was, nie ma? (korzystanie z funkcji "napraw" jest dla mnie bezcelowe, jeszcze nigdy nie rozwiązała żadnego problemu z windami, ani z XP, ani z Vista, ani z 7)
Nie upieraj się że dysk był sprawdzany zrób to programem do tego przystosowanym

Link : [urln]http://www.programosy.pl/program,hdd-regenerator.html[/urln]

Link : [urln]http://www.hdat2.com/[/urln]
A jeżeli kolego miły format Ci nic nie podaruje prócz skasowania plików ? Dysk to dysk , też mi od niechcenia po 2 miesiącach wysiadł jak i koledze Warowi , " niezniszczalny dysk ". Nie licz na to że będzie lekko ...
Nie zgodzę się - mi pomogła swojego czasu przy przesiadce z XP na Sevena.
Znaczy się nie zawsze ale czasami się może trafić co nie Uśmiechnięty.
Komputerów miałem wiele, zawsze miałem dyski WD, żadnych innych, NIGDY żaden mi nie wysiadł, a komputer w momencie gdy wysiadł był używany normalnie, siostra korzystała z opery i gg, żadnych spadków napięcia etc. nie chce mi się wierzyć, że ni stąd ni zowąd zrobiły się jakieś mega bad sectory, przez które nie mogę uruchomić normalnie kompa, to dość mało prawdopodobna teza w moim mniemaniu.
Pamiętaj to , cuda się zdarzają , też nie wierzyłem ale jak mi zgubił 3 razy partycje to zrozumiałem że jednak dysk się trafi .
Nie mamy zamiaru Cię zmuszać - nie chcesz nie rób testu.
Tylko żebyś później nie miał żalu jeżeli to się okaże przyczyną.

Mi się tezy skończyły.
Może wystarczy zrobić "R" z płyty .... Zadowolony . Przywracanie systemu etc...
A ja nalegam żebyś spróbował funkcji napraw , przecież to trwa max 10 min może 20 a jest szansa że pomoże , jeśli jesteś taki uparty to sobie być pewny że dysk w 100 % sprawny , jak sprawdzisz programem to wtedy uwierzę .
Sprawdziłem programem,kilka drobnych błędów, program sam je niby "naprawił" nie mniej jednak po tej cudownej naprawie sytuacja się powtarza, a funkcji "napraw" użyję najwcześniej jutro, bo jak pisałem - pożyczyłem płytkę koledze.
Cytat:Sprawdziłem programem,kilka drobnych błędów, program sam je niby "naprawił"
Czyli dysk jest pewnie uszkodzony i tyle , jeśli tam jest choć jeden bad sector lub 99% żywotności a nie pełne 100 % to od razu oddaj go na gwarancję zanim stracisz dane .
W życiu jeszcze czegoś tak głupiego nie czytałem : / dysk wychodzący ze sklepu ma bady, to normalne, te bady zajmowały kilka kb, nie wiem co Ty chcesz mi wmówić, że przez to mi walnął się cały system ? dysk może mieć 50 % bad sectorów i dobrze sobie radzić, pod warunkiem, że wyłączysz je z użytkowania (ograniczając w ten sposób oczywiście przestrzeń dyskową, ale działać będzie przecież).

edit:
Wszystkim specom od formatów, bad sectorów - gratuluję. (przede wszystkim podejścia)
Komputer naprawił się niemalże "sam", po wyłączeniu w rejestrze (choć potem z konsoli mu to z powrotem włączyłem, nie wiem co w końcu ma tam wpisane w tym kluczu) skanowania systemu każdorazowego i kilku uruchomieniach w awaryjnym za którymś podejściem przy rozruchu pojawiła się opcja "użyj narzędzia naprawy systemu" - no to użyłem, 5 min coś pomielił i gotowe. Gra i buczy.

Teraz daje pole do popisu dla war3 - temat do zamknięcia.
Stron: 1 2
Przekierowanie