17.03.2015, 06:26
Użytkownicy Firefoxa przeszukując internet widzą komunikat zachęcający do ustawienia Google jako głównego silnika wyszukiwania. Niegdysiejsi partnerzy znaleźli się chyba na wojennej ścieżce. Czy to dobrze dla użytkowników?
Partnerstwo Mozilla Foundation i Google przez długie lata przynosiło korzyści obu firmom. Kilka lat temu współpraca zaczęła się jednak psuć. Ostatecznie, w listopadzie zeszłego roku, Mozilla zdecydowała, że domyślną wyszukiwarką w Firefoxie będzie Yahoo. Według najnowszych badań wzrósł jego udział w rynku wyszukiwarek - z 8,6% w listopadzie 2014 do 10,9% w styczniu tego roku.
Google wydaje się tym rozdrażniony. Użytkownicy Firefoxa (wyszukiwarki nr 3, 16% udziału w rynku) widzą od pewnego czasu komunikaty nakłaniające do ustawienia Google jako wyszukiwarki. Komunikaty nie należą do subtelnych i mogą irytować - tylko z tego względu część konsumentów może zdecydować się ustawić Google z powrotem jako główne narzędzie wyszukiwania.
Portal searchengineland.com podkreśla, że Google używa też innych sposobów, by skłonić do rezygnacji z produktów konkurencji, jednak baner wyświetlany nad wynikami wyszukiwania wydaje się dość inwazyjnym rozwiązaniem.
Dawni partnerzy stanęli chyba na wojennej ścieżce. Jak widać nawet mało popularne wyszukiwarki, których udział w rynku nie jest znaczący, spotykają się z intensywnymi działaniami marketingowymi Google.
Czy gigant internetu ma prawo do takiego reklamowania swoich usług czy też powinien uszanować wybór dawnego partnera i jego użytkowników? Chyba właśnie to byłoby najlepsze dla konsumentów, którzy już wiedzą, jak zarządzać silnikami wyszukiwania.
Partnerstwo Mozilla Foundation i Google przez długie lata przynosiło korzyści obu firmom. Kilka lat temu współpraca zaczęła się jednak psuć. Ostatecznie, w listopadzie zeszłego roku, Mozilla zdecydowała, że domyślną wyszukiwarką w Firefoxie będzie Yahoo. Według najnowszych badań wzrósł jego udział w rynku wyszukiwarek - z 8,6% w listopadzie 2014 do 10,9% w styczniu tego roku.
Google wydaje się tym rozdrażniony. Użytkownicy Firefoxa (wyszukiwarki nr 3, 16% udziału w rynku) widzą od pewnego czasu komunikaty nakłaniające do ustawienia Google jako wyszukiwarki. Komunikaty nie należą do subtelnych i mogą irytować - tylko z tego względu część konsumentów może zdecydować się ustawić Google z powrotem jako główne narzędzie wyszukiwania.
Portal searchengineland.com podkreśla, że Google używa też innych sposobów, by skłonić do rezygnacji z produktów konkurencji, jednak baner wyświetlany nad wynikami wyszukiwania wydaje się dość inwazyjnym rozwiązaniem.
Dawni partnerzy stanęli chyba na wojennej ścieżce. Jak widać nawet mało popularne wyszukiwarki, których udział w rynku nie jest znaczący, spotykają się z intensywnymi działaniami marketingowymi Google.
Czy gigant internetu ma prawo do takiego reklamowania swoich usług czy też powinien uszanować wybór dawnego partnera i jego użytkowników? Chyba właśnie to byłoby najlepsze dla konsumentów, którzy już wiedzą, jak zarządzać silnikami wyszukiwania.
Za: gazeta.pl