17.01.2015, 06:11
Linus Torvalds, choć od wielu lat żyje jak Amerykanin, w sercu pozostaje Finem. Fiński temperament, niemożliwy do okiełznania przez amerykańską kulturę politycznej poprawności, dał się we znaki niejednej firmie i niejednemu programiście, który próbował z Torvaldsem współpracować. I w tej sprawie nic się raczej nie zmieni. Podczas odbywającej się właśnie w Nowej Zelandii konferencji deweloperskiej, twórca Linuksa odniósł się nie tylko do kwestii personalnych, ale też ostatnich inicjatyw firm informatycznych, dążących do zwiększenia etnicznej różnorodności swojej kadry.
Czytaj dalej