28.12.2014, 06:05
Kalifornijski sąd wyraził zgodę na przeprowadzenie procesu z powodu pozwu zbiorowego, który jakiś czas temu złożyli użytkownicy Facebooka. To kolejny krok w sprawie głośnej afery, której głównym bohaterem został największy serwis społecznościowy świata. Klientom założonego przez Marka Zuckerberga portalu nie spodobało się, że serwis skanował ich prywatne wiadomości w celu lepszej personalizacji reklam. Za takie praktyki żądają oczywiście wysokiego odszkodowania.
Przedstawiciele Facebooka bronili się, twierdząc, że skanowanie korespondencji użytkowników nie narusza amerykańskiego prawa i jest zgodne z ustawą o ochronie prywatności komunikacji elektronicznej. Zdaniem sądu nie dostarczyli oni jednak na poparcie swoich racji wystarczających dowodów.
Facebook do października 2012 roku wyszukiwał w wiadomościach odpowiednie frazy, które pozwoliłyby na lepsze dopasowanie reklam do danej osoby. Firma przyznaje że dalej monitoruje wiadomości, jednak teraz ma to na celu tylko walkę z wirusami i spamem.
Sprawa jest poważna, bo autorzy pozwu chcą 10 tysięcy dolarów dla każdego poszkodowanego użytkownika portalu. Jeśli ich żądania zostaną spełnione, to może uzbierać się z tego całkiem spora sumka. Równie wielkim problem jest kwestia reputacji serwisu, która jeszcze mocniej ucierpiałaby w wyniku przegrania przez Facebooka sprawy.
Przedstawiciele Facebooka bronili się, twierdząc, że skanowanie korespondencji użytkowników nie narusza amerykańskiego prawa i jest zgodne z ustawą o ochronie prywatności komunikacji elektronicznej. Zdaniem sądu nie dostarczyli oni jednak na poparcie swoich racji wystarczających dowodów.
Facebook do października 2012 roku wyszukiwał w wiadomościach odpowiednie frazy, które pozwoliłyby na lepsze dopasowanie reklam do danej osoby. Firma przyznaje że dalej monitoruje wiadomości, jednak teraz ma to na celu tylko walkę z wirusami i spamem.
Sprawa jest poważna, bo autorzy pozwu chcą 10 tysięcy dolarów dla każdego poszkodowanego użytkownika portalu. Jeśli ich żądania zostaną spełnione, to może uzbierać się z tego całkiem spora sumka. Równie wielkim problem jest kwestia reputacji serwisu, która jeszcze mocniej ucierpiałaby w wyniku przegrania przez Facebooka sprawy.
Źródło: IBTimes, za: PcLab.pl