16.12.2014, 05:54
Windows 10 build 9901 wbrew woli Microsoftu trafił do Sieci. Co interesujące, amerykańska firma nie wydaje się tym zupełnie poruszona, ostrzegając jedynie przez instalacją nieoficjalnej wersji systemu.
![[Obrazek: Windows10logomniejsza.jpg]](http://pclab.pl/zdjecia/artykuly/lambo/2014/10/Windows10logomniejsza.jpg)
Microsoft podchodził w przypadku wcześniejszych wersji systemu Windows bardzo poważnie do wszelkiego rodzaju "wycieków" kodu. Przekonał się o tym wieloletni pracownik amerykańskiej firmy, Alex Kibkalo, który w marcu 2014 roku został zatrzymany przez FBI i oskarżony o działanie przeciwko spółce poprzez udostępnienie w Sieci przed premierą w 2012 roku kodu systemu operacyjnego Windows 8. Co więcej, nie był to jego jedyny taki wyczyn: wcześniej podobnie postąpił z kodem Windows 7.
Jak się można było spodziewać, do podobnego wydarzenia doszło w przypadku prac związanych z systemem Windows 10, którego "piracką" kompilację o numerze 9901 znajdziemy od 14 grudnia w Sieci. Tym razem jednak przedstawiciel Microsoftu, jedna z najważniejszych osób w zespole pracującym nad Windows 10, zaprezentował zupełnie inne podejście do "wycieku". W odpowiedzi na pytanie jednego z internautów napisał bowiem na Twitterze:
"Jak możemy być źli na to, że jest tylu ludzi, którzy chcą wypróbować nasz nowy produkt?", dodając jednak jednocześnie, że nie rekomenduje pobierania i instalacji kompilacji 9901. Później zwrócił również uwagę na fakt, że jej aktualizacja do nowej wersji "dziesiątki" nie będzie możliwa do przeprowadzenia automatycznie, lecz jedynie przy wykorzystaniu obrazu ISO.
Podsumowując, można zauważyć, że opisane podejście do "wycieku" kodu Windows 10 wpisuje się w nową, zupełnie inna niż w przypadku Windows 8 otwartą politykę rozwoju nowego systemu stawiającą główny nacisk na wsłuchiwanie się w opinie konsumentów.
Microsoft podchodził w przypadku wcześniejszych wersji systemu Windows bardzo poważnie do wszelkiego rodzaju "wycieków" kodu. Przekonał się o tym wieloletni pracownik amerykańskiej firmy, Alex Kibkalo, który w marcu 2014 roku został zatrzymany przez FBI i oskarżony o działanie przeciwko spółce poprzez udostępnienie w Sieci przed premierą w 2012 roku kodu systemu operacyjnego Windows 8. Co więcej, nie był to jego jedyny taki wyczyn: wcześniej podobnie postąpił z kodem Windows 7.
Jak się można było spodziewać, do podobnego wydarzenia doszło w przypadku prac związanych z systemem Windows 10, którego "piracką" kompilację o numerze 9901 znajdziemy od 14 grudnia w Sieci. Tym razem jednak przedstawiciel Microsoftu, jedna z najważniejszych osób w zespole pracującym nad Windows 10, zaprezentował zupełnie inne podejście do "wycieku". W odpowiedzi na pytanie jednego z internautów napisał bowiem na Twitterze:
"Jak możemy być źli na to, że jest tylu ludzi, którzy chcą wypróbować nasz nowy produkt?", dodając jednak jednocześnie, że nie rekomenduje pobierania i instalacji kompilacji 9901. Później zwrócił również uwagę na fakt, że jej aktualizacja do nowej wersji "dziesiątki" nie będzie możliwa do przeprowadzenia automatycznie, lecz jedynie przy wykorzystaniu obrazu ISO.
Podsumowując, można zauważyć, że opisane podejście do "wycieku" kodu Windows 10 wpisuje się w nową, zupełnie inna niż w przypadku Windows 8 otwartą politykę rozwoju nowego systemu stawiającą główny nacisk na wsłuchiwanie się w opinie konsumentów.
Za: pc world.pl