07.05.2014, 14:36
Chyba każdy z Was kojarzy firmę Symantec tworzącą oprogramowanie antywirusowe Norton. Jak wiadomo, obecnie program Internet Security czy antywirus nie gwarantuje pełnej ochrony i w podobnym tonie wypowiedział się Brian Dye, wiceprezes firmy.
Właściwie to wypowiedział się zdecydowanie bardziej dosadnie. Według niego tradycyjne antywirusy są już „martwe”, a wszelkie tego typu narzędzia nie są skuteczne tak jak kiedyś. Twierdzi, że większość nie jest w stanie wyłapać nawet połowy ataków. Hakerzy wygrali walkę z oprogramowaniem antywirusowym – twórcy po prostu nie są w stanie dotrzymać im tempa i załatać wszystkich dziur.
Symantec obrał więc inna strategię – ich oprogramowanie nie będzie na siłę próbowało odpierać ataki hakerów, czego i tak nie będzie w stanie zrobić. Zamiast tego położono nacisk na minimalizację szkód wyrządzonych przez taki atak. Firma jeszcze mocniej postawi na oprogramowanie do odzyskiwania danych i będzie edukować klientów biznesowych, jak uchronić się przed hakerami.
Nadal oczywiście sprzedawany będzie Norton, bo pakiet ten odpowiada aż za 40% przychodów spółki. Tym niemniej trudno się nie zgodzić z tezą, że oprogramowanie antywirusowe w obecnej formie to już trochę przeżytek i trzeba będzie szukać innych rozwiązań. Nawet tak specyficznych jak w przypadku Symanteca. Z drugiej strony nawet najlepszy program nie zastąpi zdrowego rozsądku użytkownika, bo to właśnie od niego zależy, jak korzysta z sieci.
Właściwie to wypowiedział się zdecydowanie bardziej dosadnie. Według niego tradycyjne antywirusy są już „martwe”, a wszelkie tego typu narzędzia nie są skuteczne tak jak kiedyś. Twierdzi, że większość nie jest w stanie wyłapać nawet połowy ataków. Hakerzy wygrali walkę z oprogramowaniem antywirusowym – twórcy po prostu nie są w stanie dotrzymać im tempa i załatać wszystkich dziur.
Symantec obrał więc inna strategię – ich oprogramowanie nie będzie na siłę próbowało odpierać ataki hakerów, czego i tak nie będzie w stanie zrobić. Zamiast tego położono nacisk na minimalizację szkód wyrządzonych przez taki atak. Firma jeszcze mocniej postawi na oprogramowanie do odzyskiwania danych i będzie edukować klientów biznesowych, jak uchronić się przed hakerami.
Nadal oczywiście sprzedawany będzie Norton, bo pakiet ten odpowiada aż za 40% przychodów spółki. Tym niemniej trudno się nie zgodzić z tezą, że oprogramowanie antywirusowe w obecnej formie to już trochę przeżytek i trzeba będzie szukać innych rozwiązań. Nawet tak specyficznych jak w przypadku Symanteca. Z drugiej strony nawet najlepszy program nie zastąpi zdrowego rozsądku użytkownika, bo to właśnie od niego zależy, jak korzysta z sieci.
Źródło: Ubergizmo, za: pclab.pl