29.04.2014, 14:18
Skype w najnowszej wersji uniemożliwia wysyłanie naszemu rozmówcy czterech emotikon. Cenzura ta jest dość zabawna...
O ile środkowy palec (finger) czy stukanie się w głowę (fubar) to gesty nacechowany niezbyt pozytywnymi emocjami tak animowany napis (wtf) czy kobiece szpilki (hoolest) pozostają sprawą dyskusyjną. Dlaczego ze Skype'a zniknęły właśnie te emotikony, a pozostawiono inne? Czy wymiotowanie na kogoś (puke) lub obnażanie pośladków (mooning) jest w opinii Microsoftu mniej obraźliwe?
I czy naprawdę taka cenzura w powszechnym komunikatorze jest komukolwiek potrzebna? Użytkownicy Skype'a wyrażają swoje niezadowolenie na forach tematycznych, żartując, że zastąpienie opisanych emotikon nowymi z Kapitanem Ameryką raczej nie sprawi, że staną się bardziej kulturalni i "praworządni". I chociaż wniosek o przywrócenie emotikon jest aktualnie rozważany, to niesmak po tym wydarzeniu pozostanie tak, czy siak. Jeśli Xbox One jest w stanie zbanować konto użytkownika za to, że podczas gry używa dosadnych epitetów, wystarczy lekko popuścić wodze fantazji, by wyobrazić sobie przyszłość, w której Skype wyciszy nasze przekleństwa. Oczywiście te, które Microsoft uzna za obraźliwe .
O ile środkowy palec (finger) czy stukanie się w głowę (fubar) to gesty nacechowany niezbyt pozytywnymi emocjami tak animowany napis (wtf) czy kobiece szpilki (hoolest) pozostają sprawą dyskusyjną. Dlaczego ze Skype'a zniknęły właśnie te emotikony, a pozostawiono inne? Czy wymiotowanie na kogoś (puke) lub obnażanie pośladków (mooning) jest w opinii Microsoftu mniej obraźliwe?
I czy naprawdę taka cenzura w powszechnym komunikatorze jest komukolwiek potrzebna? Użytkownicy Skype'a wyrażają swoje niezadowolenie na forach tematycznych, żartując, że zastąpienie opisanych emotikon nowymi z Kapitanem Ameryką raczej nie sprawi, że staną się bardziej kulturalni i "praworządni". I chociaż wniosek o przywrócenie emotikon jest aktualnie rozważany, to niesmak po tym wydarzeniu pozostanie tak, czy siak. Jeśli Xbox One jest w stanie zbanować konto użytkownika za to, że podczas gry używa dosadnych epitetów, wystarczy lekko popuścić wodze fantazji, by wyobrazić sobie przyszłość, w której Skype wyciszy nasze przekleństwa. Oczywiście te, które Microsoft uzna za obraźliwe .
Za: chip.pl