28.02.2014, 14:53
Nie tylko bank odpowiada za bezpieczeństwo mobilnych transakcji. Wiele zależy również od działań samego użytkownika - przypomina "Puls Biznesu".
Dlatego też, aby zmniejszyć ryzyko utraty danych i pieniędzy, eksperci radzą, by nie logować się do serwisu bankowego, gdy smartfon łączy się z siecią za pośrednictwem publicznego, niezabezpieczonego punktu dostępowego Wi-Fi.
Równie ważne jest upewnienie się przed użyciem mobilnej aplikacji, czy aby na pewno pochodzi ona z banku. Bowiem ulubioną przez hakerów metodą ataku na użytkowników jest podstawianie imitacji aplikacji bankowych.
Istotne jest także bezpieczeństwo fizyczne, bo należy się liczyć z ryzykiem, że - po zalogowaniu się w publicznym miejscu do serwisu mobilnej bankowości - złodziej wyrwie nam telefon z ręki. A wówczas zyskuje dostęp do konta, ale też i do haseł jednorazowych, zwykle przesyłanych SMS-em, co mu wystarcza do wyczyszczenia konta - przestrzega "PB".
![[Obrazek: bankowosc-mobilna-mobilna.jpg]](http://d.wpimg.pl/520001599--737042080/bankowosc-mobilna-mobilna.jpg)
Źródło: PAP, SW, WP.PL
Dlatego też, aby zmniejszyć ryzyko utraty danych i pieniędzy, eksperci radzą, by nie logować się do serwisu bankowego, gdy smartfon łączy się z siecią za pośrednictwem publicznego, niezabezpieczonego punktu dostępowego Wi-Fi.
Równie ważne jest upewnienie się przed użyciem mobilnej aplikacji, czy aby na pewno pochodzi ona z banku. Bowiem ulubioną przez hakerów metodą ataku na użytkowników jest podstawianie imitacji aplikacji bankowych.
Istotne jest także bezpieczeństwo fizyczne, bo należy się liczyć z ryzykiem, że - po zalogowaniu się w publicznym miejscu do serwisu mobilnej bankowości - złodziej wyrwie nam telefon z ręki. A wówczas zyskuje dostęp do konta, ale też i do haseł jednorazowych, zwykle przesyłanych SMS-em, co mu wystarcza do wyczyszczenia konta - przestrzega "PB".
Źródło: PAP, SW, WP.PL