31.01.2014, 00:47
Witam,
To mój pierwszy post na forum, więc kultura wymaga by się ładnie przywitać, a więc:
DZIEŃ-DO-BRY!
Co prawda gdy to piszę jest kwadrans po północy, ale do rzeczy.
Od razu piszę, że temat może wydawać się bardzo podobny do innych z forum, ale proszę - przeczytajcie do końca.
Zacznę od tego, że na komputerze mam 2 systemy operacyjne - Win7 i Ubuntu 12.04.
Będąc na Win7 zachciało mi się stworzyć nową partycję z nieprzydzielonego miejsca na dysku. Po wydzieleniu system wyrzucił komunikat (tu parafraza) "na tym obszarze mogą znajdować się pliki systemowe. czy na pewno kontynuować?". Przyznam się bez bicia - zbagatelizowałem komunikat. Pomyślałem, że to niemożliwe żeby na nieprzydzielonej przestrzeni znalazł cokolwiek, więc pewnie coś się pochrzaniło. Przy następnym uruchomieniu pokazywał się już tylko migający kursor (podkreślenie). Nie od razu domyśliłem się, że ma to związek z wcześniej utworzoną partycją. Zawsze przy starcie pokazywał mi się GRUB, a tym razem (nawet po licznych restartach) się nie pokazał. Pomyślałem, że nowa partycja nadpisała GRUB i partycję z windowsem. Zainstalowałem ponownie Ubuntu by odzyskać GRUB. Po instalacji pokazał się ponownie GRUB. Ubuntu odpala normalnie, natomiast Windows za nic nie chce ruszyć i wciąż mruga ten przeklęty kursor. Dodam jeszcze strukturę moich partycji ponieważ z nimi też się działy dziwne rzeczy.
C: - system windows (ok.160gb)
G: - gry (ok. 300gb)
F: - filmy (nowo utworzony ok. 200gb)
no i partycja linuxa (ok. 100gb)
Podczas nieudanej próby instalacji ubuntu "wcięło" partycję F. Następnie po pomyślnej intalacji ubuntu w tajemniczych okolicznościach zniknęła partycja G, a partycja linuxowa rozpanoszyła się na całej powierzchni dysku. Wygląda na to, że jako jedyna uchowała się partycja C, ale problem z załadowaniem systemu totalnie temu przeczy. Dodatkowo nie jestem fachowcem i nie potrafię ocenić, czy aby wszystko jest na swoim miejscu. :/ Chciałem rozwiązać ten problem przy pomocy narzędzi rozwiązywania problemów znajdujących się na płycie instalacyjnej. Wyświetlił mi się jedynie komunikat, że system nie jest w stanie naprawić tego błędu. W opisie wyczytałem "Wolumin systemu na dysku jest uszkodzony. Kod 0x1f"
Jeśli potrzebujecie jakieś dodatkowe dane, to proszę o info.
Dzięki i pozdrawiam
EDIT:
Zauważyłem też, że Ubuntu nie wykrywa pendrivów :/ Czy to ma związek? Jedyne co mi się nasuwa, to tablica partycji :/
To mój pierwszy post na forum, więc kultura wymaga by się ładnie przywitać, a więc:
DZIEŃ-DO-BRY!
Co prawda gdy to piszę jest kwadrans po północy, ale do rzeczy.
Od razu piszę, że temat może wydawać się bardzo podobny do innych z forum, ale proszę - przeczytajcie do końca.
Zacznę od tego, że na komputerze mam 2 systemy operacyjne - Win7 i Ubuntu 12.04.
Będąc na Win7 zachciało mi się stworzyć nową partycję z nieprzydzielonego miejsca na dysku. Po wydzieleniu system wyrzucił komunikat (tu parafraza) "na tym obszarze mogą znajdować się pliki systemowe. czy na pewno kontynuować?". Przyznam się bez bicia - zbagatelizowałem komunikat. Pomyślałem, że to niemożliwe żeby na nieprzydzielonej przestrzeni znalazł cokolwiek, więc pewnie coś się pochrzaniło. Przy następnym uruchomieniu pokazywał się już tylko migający kursor (podkreślenie). Nie od razu domyśliłem się, że ma to związek z wcześniej utworzoną partycją. Zawsze przy starcie pokazywał mi się GRUB, a tym razem (nawet po licznych restartach) się nie pokazał. Pomyślałem, że nowa partycja nadpisała GRUB i partycję z windowsem. Zainstalowałem ponownie Ubuntu by odzyskać GRUB. Po instalacji pokazał się ponownie GRUB. Ubuntu odpala normalnie, natomiast Windows za nic nie chce ruszyć i wciąż mruga ten przeklęty kursor. Dodam jeszcze strukturę moich partycji ponieważ z nimi też się działy dziwne rzeczy.
C: - system windows (ok.160gb)
G: - gry (ok. 300gb)
F: - filmy (nowo utworzony ok. 200gb)
no i partycja linuxa (ok. 100gb)
Podczas nieudanej próby instalacji ubuntu "wcięło" partycję F. Następnie po pomyślnej intalacji ubuntu w tajemniczych okolicznościach zniknęła partycja G, a partycja linuxowa rozpanoszyła się na całej powierzchni dysku. Wygląda na to, że jako jedyna uchowała się partycja C, ale problem z załadowaniem systemu totalnie temu przeczy. Dodatkowo nie jestem fachowcem i nie potrafię ocenić, czy aby wszystko jest na swoim miejscu. :/ Chciałem rozwiązać ten problem przy pomocy narzędzi rozwiązywania problemów znajdujących się na płycie instalacyjnej. Wyświetlił mi się jedynie komunikat, że system nie jest w stanie naprawić tego błędu. W opisie wyczytałem "Wolumin systemu na dysku jest uszkodzony. Kod 0x1f"
Jeśli potrzebujecie jakieś dodatkowe dane, to proszę o info.
Dzięki i pozdrawiam
EDIT:
Zauważyłem też, że Ubuntu nie wykrywa pendrivów :/ Czy to ma związek? Jedyne co mi się nasuwa, to tablica partycji :/