Witam to mój pierwszy post tutaj, wiec jeśli napisałem w złym miejscu to wybaczcie. Otóż mam problem z explorer.exe który zżera mi 50% mocy procesora, co sprawia że się grzeje, zabijam proces i mam spokój na jakieś 20 minut po czym problem wraca. Mecze się z tym problemem od kilku dni. Nie znam sie za bardzo na komputerach. Załączam 2 zrzuty ze specyfikacją i z programu processexplorer[
attachment=5727] [
attachment=5726]
Zabijasz explorer.exe i masz spokój? To jest systemowy proces odpowiadający za przeglądanie. Po jego zakończeniu nie powinieneś widzieć paska zadan oraz ikon na pulpicie, jeżeli nadal je widzisz to albo robisz to nieprawidłowo albo masz wirusa, który się podszył pod proces systemowy. Przeskanuj komputer jakimś skanerem np.
http://www.malwarebytes.org/mwb-download/
Jeżeli nic nie wykaże to możesz sprawdzić co dokladnie powoduje takie uzycie procesu tym programem
http://technet.microsoft.com/pl-pl/sysin...96645.aspx
Kolega wyżej ma rację. Po wyłączeniu procesu explorer.exe powinny zniknać ikony, pasek zadań i reszta zawartości pulpitu.
Możesz użyć Malwarebytesa, którego polecił
braun878, ale to nie jest program stricte antywirusowy, więc polecam dla uzupełnienia poprawić jeszcze ESET Online Scannerem.