18.11.2013, 22:10
Kiedy Neil jako pierwszy stanał na Ksieżycu, nie tylko wypowiedział swoje słynne zdanie:
"Jeden mały krok dla człowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkości", lecz dodał kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymieniał się z innymi astronautami i kontrolą lotów.
Tuż przed wejściem z powrotem do lądownika, powiedział wyjątkowo enigmatyczne zdanie: " powodzenia Panie Gorsky".
Wielu ludzi w NASA sądziło, że była to zwyczajna uwaga dotycząca jakiegoś sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizował. Jednak po sprawdzeniu, okazało się, że nie ma żadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytało Armstronga, co znaczyło owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko usmiechał.
Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na Florydzie) Neil odpowiadał na pytania po wygłoszeniu swej przemowy. Wtedy właśnie pewien reporter odgrzebał to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadał je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedział.
Zaznaczył, że Pan Gorsky umarł i dlatego czuje, że może odpowiedzieć na to pytanie.
Otóz:, Kiedy był mały, grał ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzył piłkę, która wylądowala przed oknem do sypialni sasiadów Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylił się, by podnieść piłkę, usłyszał Panią Gorsky krzyczącą na Pana Gorsky'ego:
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz miał seks oralny, gdy dzieciak sasiadów bedzie chodził po Księżycu!!"
"Jeden mały krok dla człowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkości", lecz dodał kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymieniał się z innymi astronautami i kontrolą lotów.
Tuż przed wejściem z powrotem do lądownika, powiedział wyjątkowo enigmatyczne zdanie: " powodzenia Panie Gorsky".
Wielu ludzi w NASA sądziło, że była to zwyczajna uwaga dotycząca jakiegoś sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizował. Jednak po sprawdzeniu, okazało się, że nie ma żadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytało Armstronga, co znaczyło owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko usmiechał.
Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na Florydzie) Neil odpowiadał na pytania po wygłoszeniu swej przemowy. Wtedy właśnie pewien reporter odgrzebał to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadał je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedział.
Zaznaczył, że Pan Gorsky umarł i dlatego czuje, że może odpowiedzieć na to pytanie.
Otóz:, Kiedy był mały, grał ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzył piłkę, która wylądowala przed oknem do sypialni sasiadów Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylił się, by podnieść piłkę, usłyszał Panią Gorsky krzyczącą na Pana Gorsky'ego:
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz miał seks oralny, gdy dzieciak sasiadów bedzie chodził po Księżycu!!"