07.11.2013, 07:11
Kalifornijska metropolia ma ambitny plan. Chce wszystkich mieszkańców podłączyć za darmo do sieci, a tym którzy zapłacą zaoferować nawet gigabitowe łącze.
![[Obrazek: moico_z.jpg]](http://www.komputerswiat.pl/media/2013/35/2799335/moico_z.jpg)
Jak informuje serwis ArsTechnica, rada miejska Los Angeles przegłosowała wczoraj wniosek, który może stać się bazą dla stworzenia w przyszłości jednolitej lokalnej infrastruktury internetowej.
Wstępne założenie przewiduje pokrycie miasta siecią światłowodową, do której dostęp ma mieć każde gospodarstwo domowe. Mieszkańcy mogliby korzystać z darmowego internetu o prędkości od 2 do 5 Mb/s. Za szybszy dostęp trzeba będzie zapłacić. Nowa infrastruktura powinna być na tyle nowoczesna, aby w jej zasięgu każde gospodarstwo domowe miało możliwość bezpośredniego podpięcia się do światłowodu. Opcja płatna przewiduje dostęp o prędkości do 1 Gb/s. Dodatkowo miasto chciałoby w przestrzeni publicznej zagwarantować wszystkim dostęp do darmowych hotspotów.
Wytyczne projektu jak pisze ArsTechnica mają zostać przygotowane w ciągu miesiąca. Gdy powstanie konkretne zapytanie ofertowe, miasto zamierza zwrócić się do prywatnych inwestorów. Szacowany koszt inwestycji zamyka się w widełkach od 3 do 5 mld dolarów.
Firma, która wygra przetarg, będzie musiała niestety zainwestować w projekt własne pieniądze. W zamian może liczyć na ugodowe warunki w pilotowaniu samej inwestycji, oraz zachowa kontrolę nad zbudowaną przez siebie infrastrukturą. Władze miejskie zaznaczają jednak, że sieć światłowodowa powinna być dostępna za stosowną opłatą również dla innych dostawców usług internetowych. Ma to wykluczyć ryzyko powstania monopolu.
Inwestorzy zainteresowani wzięciem udziału w przetargu, dostaną trzy miesiące na przygotowanie i złożenie konkretnej oferty. Wyłonienie zwycięzcy potrwa jak przewidują władze miejskie od 6 do 9 miesięcy. Jeśli więc cały projekt wypali i Los Angeles znajdzie inwestora, budowa miejskiej sieci światłowodowej może wystartować pod koniec przyszłego, lub na początku 2015 roku.
Ciekawe tylko, czy największa metropolia Kalifornii zdoła znaleźć firmę gotową zaryzykować miliardy w interes, który przewiduje zapewnienie wszystkim internetu za friko? Oczywiście inwestor będzie mógł zarobić na oferowaniu szybszego internetu, kablówki i telefonu, ale pojawia się tu dość poważna przeszkoda - rentowność takiego biznesu.
![[Obrazek: 002.jpg]](http://m0.komputerswiat.pl/media/2013/310/3183599/002.jpg)
Fernando Cortés, Hannu Viitanen | Dreamstime.com, Matthew Field | Wikimedia.org
Źródło: arstechnica.com
Jak informuje serwis ArsTechnica, rada miejska Los Angeles przegłosowała wczoraj wniosek, który może stać się bazą dla stworzenia w przyszłości jednolitej lokalnej infrastruktury internetowej.
Wstępne założenie przewiduje pokrycie miasta siecią światłowodową, do której dostęp ma mieć każde gospodarstwo domowe. Mieszkańcy mogliby korzystać z darmowego internetu o prędkości od 2 do 5 Mb/s. Za szybszy dostęp trzeba będzie zapłacić. Nowa infrastruktura powinna być na tyle nowoczesna, aby w jej zasięgu każde gospodarstwo domowe miało możliwość bezpośredniego podpięcia się do światłowodu. Opcja płatna przewiduje dostęp o prędkości do 1 Gb/s. Dodatkowo miasto chciałoby w przestrzeni publicznej zagwarantować wszystkim dostęp do darmowych hotspotów.
Wytyczne projektu jak pisze ArsTechnica mają zostać przygotowane w ciągu miesiąca. Gdy powstanie konkretne zapytanie ofertowe, miasto zamierza zwrócić się do prywatnych inwestorów. Szacowany koszt inwestycji zamyka się w widełkach od 3 do 5 mld dolarów.
Firma, która wygra przetarg, będzie musiała niestety zainwestować w projekt własne pieniądze. W zamian może liczyć na ugodowe warunki w pilotowaniu samej inwestycji, oraz zachowa kontrolę nad zbudowaną przez siebie infrastrukturą. Władze miejskie zaznaczają jednak, że sieć światłowodowa powinna być dostępna za stosowną opłatą również dla innych dostawców usług internetowych. Ma to wykluczyć ryzyko powstania monopolu.
Inwestorzy zainteresowani wzięciem udziału w przetargu, dostaną trzy miesiące na przygotowanie i złożenie konkretnej oferty. Wyłonienie zwycięzcy potrwa jak przewidują władze miejskie od 6 do 9 miesięcy. Jeśli więc cały projekt wypali i Los Angeles znajdzie inwestora, budowa miejskiej sieci światłowodowej może wystartować pod koniec przyszłego, lub na początku 2015 roku.
Ciekawe tylko, czy największa metropolia Kalifornii zdoła znaleźć firmę gotową zaryzykować miliardy w interes, który przewiduje zapewnienie wszystkim internetu za friko? Oczywiście inwestor będzie mógł zarobić na oferowaniu szybszego internetu, kablówki i telefonu, ale pojawia się tu dość poważna przeszkoda - rentowność takiego biznesu.
Fernando Cortés, Hannu Viitanen | Dreamstime.com, Matthew Field | Wikimedia.org
Źródło: arstechnica.com