16.09.2013, 14:58
W piątek powstała zupełnie nowa jednostka do walki z naruszaniem własności intelektualnym, ze szczególnym uwzględnieniem Internetu, czyli - mówiąc po ludzku - piractwem.
![[Obrazek: e83c5e8c884683d0ee4e5693dbedb7c3.jpg]](http://p4.pej.cz/p4.pej.cz/e83c5e8c884683d0ee4e5693dbedb7c3.jpg)
Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU) powstała pod egidą londyńskiej policji i ma za zadanie "pracować dla ochrony gałęzi przemysłu, wytwarzających wysokiej jakości, legalne treści cyfrowe sprzedawane za pośrednictwem sieci".
"Przestępstwa związane z własnością intelektualną już teraz kosztują naszą gospodarkę setki milionów funtów rocznie, co stanowi zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy. Jeśli je zlekceważymy i damy możliwość karmienia się nowymi technologiami, może to zniszczyć jedne z naszych najbardziej kreatywnych i produktywnych gałęzi przemysłu. Założenie PIPCU jest oświadczeniem naszej woli i wysłaniem czytelnego ostrzeżenia do zorganizowanej przestępczości, że Wielka Brytania stała się nieprzyjaznym miejscem dla tych, którzy chcą zarabiać pieniądze na czyichś uczciwych wysiłkach" - opowiada szef londyńskiej policji Adrian Leppard.
Jednostka chwali się już pierwszym sukcesem. Podczas nalotu w Birmingham aresztowała dwie osoby i zabezpieczyła pirackie DVD z serialami takimi jak "Gra o tron", "CSI" oraz "Pamiętniki wampirów", warte ok. 40 tys. funtów.
Jednak działalność PIPCU ma polegać czymś więcej niż bezwzględnym ściganiu osób naruszających prawo autorskie. Ma również za zadanie wpływać na zachowania właścicieli witryn, dostawców Internetu oraz konsumentów poprzez edukację i zapobieganie łamaniu prawa. W praktyce, skończy się pewnie na zadaniu podstawowym, czyli aresztowaniach. W końcu mówimy o organach ścigania, a nie organizacji wychowującej społeczeństwo poprzez delikatność, kształcenie i metody nierepresyjne.
Organizacje BPI oraz IFPI, reprezentujące interesy branży muzycznej na Wyspach, zapowiedziały już pełne poparcie dla nowej jednostki, której przyznano 2,56 mln funtów na dwa pierwsze lata działalności.
MUSIC INDUSTRY WELCOMES LAUNCH OF NEW INTELLECTUAL PROPERTY CRIME UNIT
Źródło: http://www.bpi.co
Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU) powstała pod egidą londyńskiej policji i ma za zadanie "pracować dla ochrony gałęzi przemysłu, wytwarzających wysokiej jakości, legalne treści cyfrowe sprzedawane za pośrednictwem sieci".
"Przestępstwa związane z własnością intelektualną już teraz kosztują naszą gospodarkę setki milionów funtów rocznie, co stanowi zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy. Jeśli je zlekceważymy i damy możliwość karmienia się nowymi technologiami, może to zniszczyć jedne z naszych najbardziej kreatywnych i produktywnych gałęzi przemysłu. Założenie PIPCU jest oświadczeniem naszej woli i wysłaniem czytelnego ostrzeżenia do zorganizowanej przestępczości, że Wielka Brytania stała się nieprzyjaznym miejscem dla tych, którzy chcą zarabiać pieniądze na czyichś uczciwych wysiłkach" - opowiada szef londyńskiej policji Adrian Leppard.
Jednostka chwali się już pierwszym sukcesem. Podczas nalotu w Birmingham aresztowała dwie osoby i zabezpieczyła pirackie DVD z serialami takimi jak "Gra o tron", "CSI" oraz "Pamiętniki wampirów", warte ok. 40 tys. funtów.
Jednak działalność PIPCU ma polegać czymś więcej niż bezwzględnym ściganiu osób naruszających prawo autorskie. Ma również za zadanie wpływać na zachowania właścicieli witryn, dostawców Internetu oraz konsumentów poprzez edukację i zapobieganie łamaniu prawa. W praktyce, skończy się pewnie na zadaniu podstawowym, czyli aresztowaniach. W końcu mówimy o organach ścigania, a nie organizacji wychowującej społeczeństwo poprzez delikatność, kształcenie i metody nierepresyjne.
Organizacje BPI oraz IFPI, reprezentujące interesy branży muzycznej na Wyspach, zapowiedziały już pełne poparcie dla nowej jednostki, której przyznano 2,56 mln funtów na dwa pierwsze lata działalności.
MUSIC INDUSTRY WELCOMES LAUNCH OF NEW INTELLECTUAL PROPERTY CRIME UNIT
Źródło: http://www.bpi.co