18.06.2013, 06:09
Facebook urządza w czwartek konferencję prasową. Tyle wiemy oficjalnie. Nieoficjalnie zaś wszyscy domyślają się że chodzić może o RSS lub o wprowadzenie wideo do Instagramu.
![[Obrazek: e6cb270437056f174b0da06ec6842dac.jpg]](http://p2.pej.cz/p2.pej.cz/e6cb270437056f174b0da06ec6842dac.jpg)
Wysłane jeszcze w piątek zaproszenie budzi żywe zainteresowanie mediów elektronicznych. Jest dość tajemnicze i daje spore pole do interpretacji. Najbardziej oczywistym tropem wydaje się być czytnik RSS. W kodzie HTML Facebooka, serwowanym już przeglądarkom, znalazły się bowiem odniesienia do tej funkcji, a wskazuje na to też treść i forma zaproszenia.
„Mały zespół pracował nad wielkim pomysłem” – czytamy w nagłówku. A dalej Facebook zaprasza na kawę i konferencję produktową. Motyw kawy pojawia się zresztą dwukrotnie, bo na zaproszeniu widnieje też okrąg wyglądający jak ślad po kubku z porannym napojem. A co czytamy rano do kawy? Kiedyś prasę, ale z tą konkurują m.in. kanały RSS. Na ten trop kieruje też forma w jakiej zaproszenie zostało wysłane. Nie był to e-mail, lecz tradycyjna poczta, być może po raz pierwszy w historii serwisu.
Ten tok rozumowania wydaje się być rozsądny. Facebook szuka kolejnych sposobów by wydłużyć czas, jaki w nim spędzamy, kosztem innych serwisów internetowych. Agregowanie wpisów i artykułów z całego internetu, z czego wycofuje się Google zabijając swojego Readera, wydaje się być niegłupim (z perspektywy serwisu) pomysłem.
Z prawdziwą bombą wyskoczył jednak kilka godzin później TechCrunch. Informator serwisu zapowiedział bowiem, że Facebook pokaże w czwartek wideo w serwisie Instagram. TechCrunch nie ma jednak dostępu do wiekszej ilości informacji i nie ma pewności, czy informacja o wideo w Instagramie jest fałszywką, a może przeciwnie – to list z odciśniętym kubkiem kawy miał odwracać uwagę od głównego tematu konferencji.
Nie ma więc informacji o szczegółach, nie wiadomo też czy obsługa wideo stanowiłaby aktualizację głównych aplikacji Instagramu, czy też odpowiadałaby za to osobna aplikacja i, być może, nowa marka). Wiadomo jedynie, że filmiki miałyby mieć od 5 do 10 sekund długości.
W ten sposób ruch Facebooka byłby bezpośrednim atakiem na Vine. Uruchomiony na początku tego roku przez Twittera serwis zyskał jak dotąd 13 milionów użytkowników, jednak liczba ta rośnie. Rośnie też zainteresowanie Vine przez użytkowników serwisu mikroblogowego, a baza użytkowników Vine rozrośnie się zapewne do rozmiarów o wiele większych niż rzeczone 13 milionów.
Instagram ma obecnie ponad 100 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie i Facebook mógłby po prostu bezczelnie wykorzystać jego i swoje rozmiary, by zaszkodzić konkurentowi. Czy tak faktycznie będzie? Na tę odpowiedź będziemy musieli poczekać do czwartku.
Źródło: abcnews.go.com
Wysłane jeszcze w piątek zaproszenie budzi żywe zainteresowanie mediów elektronicznych. Jest dość tajemnicze i daje spore pole do interpretacji. Najbardziej oczywistym tropem wydaje się być czytnik RSS. W kodzie HTML Facebooka, serwowanym już przeglądarkom, znalazły się bowiem odniesienia do tej funkcji, a wskazuje na to też treść i forma zaproszenia.
„Mały zespół pracował nad wielkim pomysłem” – czytamy w nagłówku. A dalej Facebook zaprasza na kawę i konferencję produktową. Motyw kawy pojawia się zresztą dwukrotnie, bo na zaproszeniu widnieje też okrąg wyglądający jak ślad po kubku z porannym napojem. A co czytamy rano do kawy? Kiedyś prasę, ale z tą konkurują m.in. kanały RSS. Na ten trop kieruje też forma w jakiej zaproszenie zostało wysłane. Nie był to e-mail, lecz tradycyjna poczta, być może po raz pierwszy w historii serwisu.
Ten tok rozumowania wydaje się być rozsądny. Facebook szuka kolejnych sposobów by wydłużyć czas, jaki w nim spędzamy, kosztem innych serwisów internetowych. Agregowanie wpisów i artykułów z całego internetu, z czego wycofuje się Google zabijając swojego Readera, wydaje się być niegłupim (z perspektywy serwisu) pomysłem.
Z prawdziwą bombą wyskoczył jednak kilka godzin później TechCrunch. Informator serwisu zapowiedział bowiem, że Facebook pokaże w czwartek wideo w serwisie Instagram. TechCrunch nie ma jednak dostępu do wiekszej ilości informacji i nie ma pewności, czy informacja o wideo w Instagramie jest fałszywką, a może przeciwnie – to list z odciśniętym kubkiem kawy miał odwracać uwagę od głównego tematu konferencji.
Nie ma więc informacji o szczegółach, nie wiadomo też czy obsługa wideo stanowiłaby aktualizację głównych aplikacji Instagramu, czy też odpowiadałaby za to osobna aplikacja i, być może, nowa marka). Wiadomo jedynie, że filmiki miałyby mieć od 5 do 10 sekund długości.
W ten sposób ruch Facebooka byłby bezpośrednim atakiem na Vine. Uruchomiony na początku tego roku przez Twittera serwis zyskał jak dotąd 13 milionów użytkowników, jednak liczba ta rośnie. Rośnie też zainteresowanie Vine przez użytkowników serwisu mikroblogowego, a baza użytkowników Vine rozrośnie się zapewne do rozmiarów o wiele większych niż rzeczone 13 milionów.
Instagram ma obecnie ponad 100 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie i Facebook mógłby po prostu bezczelnie wykorzystać jego i swoje rozmiary, by zaszkodzić konkurentowi. Czy tak faktycznie będzie? Na tę odpowiedź będziemy musieli poczekać do czwartku.
Źródło: abcnews.go.com