23.05.2013, 05:43
Zgromadzony przez niego materiał zawiera dowody na to, jak amerykański koncern unikał płacenia podatków w Wielkiej Brytanii.
![[Obrazek: google_z.jpg]](http://www.komputerswiat.pl/media/2013/142/2952722/google_z.jpg)
Były dyrektor Google UK, Barney Jones, oskarżył swojego byłego pracodawcę o to, że unika płacenia podatków w Wielkiej Brytanii. Pracował on w koncernie w latach 2002-2006 i jest w posiadaniu około 100 tysięcy maili i innych dokumentów z tamtych lat, które są dowodem na to, że Google uchylał się od płacenia podatków w dość perfidny sposób.
Ponoć transakcje, zawarte faktycznie w Wielkiej Brytanii, finalizowano w Irlandii, gdzie stawka podatku wynosi 12,5 proc. (w porównaniu z 23 proc. w Wielkiej Brytanii). Z Irlandii zyski Google'a trafiały do raju podatkowego na Bermudach, gdzie była rzekoma centrala koncernu, której filie znajdowały się właśnie w Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Barney Jones ujawnił, że posiada materiały świadczące o przekrętach Google'a po tym jak komisja brytyjskiego parlamentu przesłuchała wiceprezesa Google'a - Matta Brittina. Chodziło o odpowiedź na pytanie o wysokość podatku zapłaconego przez koncern w Wielkiej Brytanii w 2011 roku.
Źródło: The Sunday Times
Fot.: Dreamstime
Były dyrektor Google UK, Barney Jones, oskarżył swojego byłego pracodawcę o to, że unika płacenia podatków w Wielkiej Brytanii. Pracował on w koncernie w latach 2002-2006 i jest w posiadaniu około 100 tysięcy maili i innych dokumentów z tamtych lat, które są dowodem na to, że Google uchylał się od płacenia podatków w dość perfidny sposób.
Ponoć transakcje, zawarte faktycznie w Wielkiej Brytanii, finalizowano w Irlandii, gdzie stawka podatku wynosi 12,5 proc. (w porównaniu z 23 proc. w Wielkiej Brytanii). Z Irlandii zyski Google'a trafiały do raju podatkowego na Bermudach, gdzie była rzekoma centrala koncernu, której filie znajdowały się właśnie w Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Barney Jones ujawnił, że posiada materiały świadczące o przekrętach Google'a po tym jak komisja brytyjskiego parlamentu przesłuchała wiceprezesa Google'a - Matta Brittina. Chodziło o odpowiedź na pytanie o wysokość podatku zapłaconego przez koncern w Wielkiej Brytanii w 2011 roku.
Źródło: The Sunday Times
Fot.: Dreamstime