10.05.2013, 06:00
Wprawdzie jako naród nie czytamy najwięcej, ale najwyraźniej cyfrowe książki mają wielu zwolenników.
Jak pisze Rzeczpospolita, wpływy ze sprzedaży e-booków przyniosły wydawcom w ubiegłym roku około 50 mln zł i dynamicznie rosną, czego nie można powiedzieć o wpływach ze sprzedaży tradycyjnych książek. Taką liczbę podaje Łukasz Gołębiewski, prezes Biblioteki Analiz, firmy analizującej rynek książki w Polsce.
W tym momencie na naszym rynku mamy 7-8 tysięcy e-booków, a wspomniane 50 mln zł to około 2 proc. wszystkich wpływów ze sprzedaży książek.
W ubiegłym roku przychód amerykańskich wydawców ze sprzedaży elektronicznych książek wyniósł prawie 23 proc. wszystkich przychodów. Gołębiewski przypomina także, że z okazji trzech ostatnich świąt Bożego Narodzenia w Amazonie sprzedaż e-booków przewyższyła sprzedaż książek papierowych. Uważa on, że w Polsce lada chwila będziemy mieli podobną sytuację jak w USA.
Ostrożność wielu wydawców, którzy jeszcze przypatrują się rynkowi e-booków, wynika z obawy przed piractwem. Zdaniem Gołębiewskiego na nielegalnym obrocie e-bookami branża książkowa traci dodatkowe 80 proc. wartości rynku. Gdyby nie piractwo, rodzimy rynek e-booków wart byłby nawet 90 mln.
Jest jeszcze jeden problem - 23-procentowy VAT na e-booki, podczas gdy papierowe książki objęte są 5-procentowym podatkiem. Walka o zmianę przepisów trwa. Polska będzie poruszać ten temat w rozmowach z innymi państwami unijnymi.
Źródło: Rzeczpospolita
Fot.: Dreamstime, 123rf
Jak pisze Rzeczpospolita, wpływy ze sprzedaży e-booków przyniosły wydawcom w ubiegłym roku około 50 mln zł i dynamicznie rosną, czego nie można powiedzieć o wpływach ze sprzedaży tradycyjnych książek. Taką liczbę podaje Łukasz Gołębiewski, prezes Biblioteki Analiz, firmy analizującej rynek książki w Polsce.
W tym momencie na naszym rynku mamy 7-8 tysięcy e-booków, a wspomniane 50 mln zł to około 2 proc. wszystkich wpływów ze sprzedaży książek.
W ubiegłym roku przychód amerykańskich wydawców ze sprzedaży elektronicznych książek wyniósł prawie 23 proc. wszystkich przychodów. Gołębiewski przypomina także, że z okazji trzech ostatnich świąt Bożego Narodzenia w Amazonie sprzedaż e-booków przewyższyła sprzedaż książek papierowych. Uważa on, że w Polsce lada chwila będziemy mieli podobną sytuację jak w USA.
Ostrożność wielu wydawców, którzy jeszcze przypatrują się rynkowi e-booków, wynika z obawy przed piractwem. Zdaniem Gołębiewskiego na nielegalnym obrocie e-bookami branża książkowa traci dodatkowe 80 proc. wartości rynku. Gdyby nie piractwo, rodzimy rynek e-booków wart byłby nawet 90 mln.
Jest jeszcze jeden problem - 23-procentowy VAT na e-booki, podczas gdy papierowe książki objęte są 5-procentowym podatkiem. Walka o zmianę przepisów trwa. Polska będzie poruszać ten temat w rozmowach z innymi państwami unijnymi.
Źródło: Rzeczpospolita
Fot.: Dreamstime, 123rf