Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Dyski twarde są już niemal tak tanie, jak przed powodzią w 2011 roku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Podtopienie tajlandzkich fabryk produkujących talerze i inne podzespoły dysków twardych było bardzo dobrym pretekstem dla producentów tych urządzeń, by znacząco podnieść ich ceny, które w 2011 roku osiągnęły ekstremalnie niski poziom.
[Obrazek: zdjecia%2Fartykuly%2Fnapierala%2F2013-04...%2Fmin.jpg]
Mimo dość szybkiego naprawienia szkód, straty poczynione przez powódź oszacowano na setki milionów dolarów, przez co producenci dysków uznali za konieczne utrzymanie cen na wysokim poziomie przez kolejne kilka lat. Co prawda malały one sukcesywnie od drugiego kwartału 2012 roku, ale był to spadek bardzo wolny. W styczniu pisaliśmy, że średnia rynkowa cena HDD wynosi tyle co w 2009 roku, kiedy ceny spadały w wyniku dobrej koniunktury rynku. Nie było to najbardziej optymistyczne doniesienie, jednak trzeba pamiętać, że przez cały czas rosła pojemność nośników, przez co koszt zakupu jednego gigabajta przestrzeni na dane malał znacznie szybciej niż koszt samych urządzeń. Według raportu sporządzonego przez firmę Dynamite Data, w zeszłym miesiącu cena za gigabajt osiągnęła poziom niższy niż przed powodzią w Tajlandii. W teorii oznacza to, że zakup HDD jest teraz tak samo opłacalny jak w 2011 roku.

Według Dynamite Data średnia cena gigabajta HDD wynosi obecnie nieco ponad 5 centów, o kilka dziesiątych centa mniej niż w październiku 2011 roku, na kilka dni przed powodzią w Tajlandii. Szybkie spojrzenie na ceny dysków w polskich sklepach internetowych potwierdza te oszacowania – obecnie za najtańsze 2-terabajtowe dyski czołowych producentów – Seagate, Toshiby i Western Digital – trzeba zapłacić co najmniej 330 złotych. Daje to cenę 16 groszy za gigabajt (nie gibibajt, więc w rzeczywistości taki dysk zapewnia 1800 "gigabajtów" miejsca do wykorzystania). Przed powodzią podobne modele kosztowały około 300 złotych, a zaraz po 550 złotych.

Jak przez ostatnie półtora roku zmieniła się cena jednego gigabajta w przypadku nośników SSD? Przez długi czas następował powolny spadek, aż we wrześniu zeszłego roku przerodził się on w nieznaczny, acz ciągły wzrost, spowodowany najpewniej podwyższeniem cen pamięci flash przez głównych dostawców. Obecnie cena jednego gigabajta SSD oscyluje wokół 80 centów, co w praktyce przekłada się na około 2,5 złotego. Według porównywarki cenowej wśród najtańszych modeli najbardziej opłacalne są nośniki o pojemności 240-256 GB, zaraz za nimi warianty 480-512 GB, a na samym końcu 120-128 GB. Różnica w cenie za gigabajt między tymi segmentami wynosi tylko kilkanaście groszy, przez co nadal głównym kryterium wyboru pojemności SSD powinna być zasobność portfela i potrzeby. To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku HDD, w którym dołożenie 100 złotych może pozwolić na zakup modelu mieszczącego dwa razy więcej danych.

Wygląda na to, że doczekaliśmy się w końcu powrotu cen dysków twardych do poziomu sprzed powodzi, przynajmniej jeśli chodzi o najbardziej opłacalny segment urządzeń. Półtora roku wydaje się zaskakująco krótkim okresem, jeśli przypomnieć sobie, jak czarne scenariusze przedstawiali analitycy rynku po powodzi. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystko wróciło do normy – średnia cena nośnika nadal jest wyższa, a tak samo opłacalne jak kiedyś są tylko niektóre modele. Szybkie HDD z lepszych serii, a nawet wersje o innych pojemnościach niż 2 TB, nadal są nieco droższe niż w 2011 roku.
[Obrazek: hdd_per_gb_01.png]
[Obrazek: ssd_per_gb_01.png]
Źródło: ExtremeTech
Przekierowanie