20.03.2013, 15:54
Następca konsoli Xbox 360, o kodowej nazwie „Durango” ma wymagać ciągłego połączenia z internetem. Takie informacje znajdziemy w oprogramowaniu dla deweloperów, którzy pracują przy nowym projekcie.
W sieci krążą screenshoty z XDK (Xbox Development Kit) dla nowej wersji konsoli, której premiera ma mieć miejce już wkrótce, by konkurować z zapowiedzianą niedawno przez Sony konsolą PlayStation 4. Wynika z nich kilka informacji, z których na szczęście nie wszystkie są złe.
I tak, Xbox Durango ma mieć w każdej wersji dysk o pojemności umożliwiającej instalację gry na nim. Dostępny dziś Xbox 360 umożliwia grę bezpośrednio z płyty DVD, ale każda produkcja wydana na nową konsolę ma być instalowana na dysku. Wygląda też na to, że fizyczna obecność nośnika w napędzie optycznym nie będzie wymagana. Z drugiej strony Xbox Durango ma wymagać do działania ciągłego połączenia z Internetem. I to zła wiadomość, czego dowodzą ostatnie historie z grą „Sim City”.
Screenshoty z XDK wskazują też na blokadę instalacji używanych gier. Czy Microsoft nadal utrzymuje to stanowisko, tego jednak nie wiadomo – screenshoty mogą być mimo wszystko dość stare, a gigant z Redmond mógł w międzyczasie zmienić zdanie pod wpływem presji konsumentów...
Źródło:.theverge.com
W sieci krążą screenshoty z XDK (Xbox Development Kit) dla nowej wersji konsoli, której premiera ma mieć miejce już wkrótce, by konkurować z zapowiedzianą niedawno przez Sony konsolą PlayStation 4. Wynika z nich kilka informacji, z których na szczęście nie wszystkie są złe.
I tak, Xbox Durango ma mieć w każdej wersji dysk o pojemności umożliwiającej instalację gry na nim. Dostępny dziś Xbox 360 umożliwia grę bezpośrednio z płyty DVD, ale każda produkcja wydana na nową konsolę ma być instalowana na dysku. Wygląda też na to, że fizyczna obecność nośnika w napędzie optycznym nie będzie wymagana. Z drugiej strony Xbox Durango ma wymagać do działania ciągłego połączenia z Internetem. I to zła wiadomość, czego dowodzą ostatnie historie z grą „Sim City”.
Screenshoty z XDK wskazują też na blokadę instalacji używanych gier. Czy Microsoft nadal utrzymuje to stanowisko, tego jednak nie wiadomo – screenshoty mogą być mimo wszystko dość stare, a gigant z Redmond mógł w międzyczasie zmienić zdanie pod wpływem presji konsumentów...
Źródło:.theverge.com