10.03.2013, 06:43
Trend Micro przewiduje, że w bieżącym roku będziemy mieć do czynienia z ponad milionem przypadków złośliwego oprogramowania na Androida. Spośród dwóch milionów przeskanowanych aplikacji, wiele okazało się zwykłymi wirusami i trojanami. Konkretniej, jedna na dziesięć.
![[Obrazek: image_thumb]](http://www.chip.pl/images/2013/03/09/obraz.png/image_thumb)
Spośród ponad dwóch milionów przeskanowanych aplikacji przez Trend Micro, 293 091 okazało się bardzo groźnymi szkodnikami, a 150 203 stwarzało „duże ryzyko”. 68 740 z 293 091 aplikacji pochodziło ze sklepu Google Play.
Złośliwy kod to nie wszystko. Według badań Trend Micro, 22 procent aplikacji nie dba o prywatność użytkownika, wysyłając przez sieć numery IMEI i ICCID swojego użytkownika, jego dane kontaktowe, numer telefonu, a czasem nawet nagranie mikrofonu. Dodatkowo, 32 procent aplikacji zbyt intensywnie zużywa baterię, 24 procent sieć, a 28 procent pamięć.
Dane te są faktycznie przerażające. Pamiętajcie jednak o jednym: tak jak nie wierzymy, by Trend Micro w czymkolwiek kłamał, to szanowana i dobra firma, tak w jej interesie leży, byśmy kupowali jej antywirusy. Z Androidem jest problem, ale nie dajmy się zwariować.
Spośród ponad dwóch milionów przeskanowanych aplikacji przez Trend Micro, 293 091 okazało się bardzo groźnymi szkodnikami, a 150 203 stwarzało „duże ryzyko”. 68 740 z 293 091 aplikacji pochodziło ze sklepu Google Play.
Złośliwy kod to nie wszystko. Według badań Trend Micro, 22 procent aplikacji nie dba o prywatność użytkownika, wysyłając przez sieć numery IMEI i ICCID swojego użytkownika, jego dane kontaktowe, numer telefonu, a czasem nawet nagranie mikrofonu. Dodatkowo, 32 procent aplikacji zbyt intensywnie zużywa baterię, 24 procent sieć, a 28 procent pamięć.
Dane te są faktycznie przerażające. Pamiętajcie jednak o jednym: tak jak nie wierzymy, by Trend Micro w czymkolwiek kłamał, to szanowana i dobra firma, tak w jej interesie leży, byśmy kupowali jej antywirusy. Z Androidem jest problem, ale nie dajmy się zwariować.
Za: chip.pl