22.02.2013, 15:56
Studenci Uniwersytetu Surrey otrzymali dość niecodziennie zadanie z pogranicza mikrobiologii i technologii.
Na zajęciach z bakteriologii, Simon Park - wykładowca na Uniwersytecie Surrey - zlecił swoim studentom wykonanie dość ciekawego zadania. Mieli oni odcisnąć swoje telefony komórkowe w Szalce Petriego, a powstające bakterie zebrać. Efekty możecie zaobserwować na obrazkach powyżej. Trzeba przyznać, że zbyt zachęcająco to nie wygląda, choć prof. Park przekonuje, że powstające w ten sposób bakterie są zupełnie niegroźne dla organizmu.
Wyraźnie zastosowanie ma tu zasada: czego oczy nie widzą... ale, zobaczcie więcej.
Za: chip.pl
Na zajęciach z bakteriologii, Simon Park - wykładowca na Uniwersytecie Surrey - zlecił swoim studentom wykonanie dość ciekawego zadania. Mieli oni odcisnąć swoje telefony komórkowe w Szalce Petriego, a powstające bakterie zebrać. Efekty możecie zaobserwować na obrazkach powyżej. Trzeba przyznać, że zbyt zachęcająco to nie wygląda, choć prof. Park przekonuje, że powstające w ten sposób bakterie są zupełnie niegroźne dla organizmu.
Wyraźnie zastosowanie ma tu zasada: czego oczy nie widzą... ale, zobaczcie więcej.
Za: chip.pl