16.02.2013, 07:45
Microsoft, zapytany o plan awaryjny w razie porażki Windows Phone, stwierdził, że go nie posiada. Firma wielce wierzy w sukces urządzeń z tym systemem i nie ma zamiaru z nich rezygnować.
![[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQZdQhAiP4K1DNrzFn0_Yl...qmdDZxn1Zg]](http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQZdQhAiP4K1DNrzFn0_Yl_GHok7KFBppgjPw-rKYcVqmdDZxn1Zg)
Jednym z pytań skierowanych podczas konferencji Goldman Sachs Technology and Internet do Petera Kleina, dyrektora finansowego Microsoft, było co korporacja zamierza zrobić jeśli sprzedaż smartfonów z systemem Windows Phone zakończy się porażką. Klein odpowiedział pytającemu, że bardziej chodzi tu o sposób w jaki pokierujesz planem bieżącym, niż o "plan B". To trochę bardziej szczegółowe niż tylko obniżanie i podnoszenie cen. To jednak mniej niż plan B, bardziej chodzi o to jak zmienisz bieżący plan, jak wprowadzisz te rzeczy na rynek mając pewność, że masz właściwą ofertę przy właściwych cenach.
Klein dał do zrozumienia, że firma nie posiada żadnego planu awaryjnego na wypadek porażki. Microsoft zrobi jednak wszystko, by do niej nie doszło, a wprowadzane na rynek urządzenia z Windows, w tym Windows Phone, odniosły sukces. Jak podkreślił Klein, firma ściśle współpracowała z różnymi dostawcami sprzętu, aby upewnić się, że Windows będzie obecny na wielu różnych urządzeniach. Jego zdaniem, podobieństwo pomiędzy Windows 8, Windows RT i Windows Phone powinno przekonać użytkowników, że warto stać się częścią tego ekosystemu.
Jeśli nawet bieżący plan uznać za doskonały, to niestety na jego lepsze wyniki trzeba będzie jeszcze poczekać. Obecnie udział Windows Phone w rynku smartfonów wynosi tylko 3% i mimo, że Microsoft wydał już sporą liczbę urządzeń z różnymi wersjami tego systemu, to nadal nie jest w stanie zagrozić chociażby firmie Research In Motion - producentowi urządzeń BlackBerry.
Źródło: reuters.com
Jednym z pytań skierowanych podczas konferencji Goldman Sachs Technology and Internet do Petera Kleina, dyrektora finansowego Microsoft, było co korporacja zamierza zrobić jeśli sprzedaż smartfonów z systemem Windows Phone zakończy się porażką. Klein odpowiedział pytającemu, że bardziej chodzi tu o sposób w jaki pokierujesz planem bieżącym, niż o "plan B". To trochę bardziej szczegółowe niż tylko obniżanie i podnoszenie cen. To jednak mniej niż plan B, bardziej chodzi o to jak zmienisz bieżący plan, jak wprowadzisz te rzeczy na rynek mając pewność, że masz właściwą ofertę przy właściwych cenach.
Klein dał do zrozumienia, że firma nie posiada żadnego planu awaryjnego na wypadek porażki. Microsoft zrobi jednak wszystko, by do niej nie doszło, a wprowadzane na rynek urządzenia z Windows, w tym Windows Phone, odniosły sukces. Jak podkreślił Klein, firma ściśle współpracowała z różnymi dostawcami sprzętu, aby upewnić się, że Windows będzie obecny na wielu różnych urządzeniach. Jego zdaniem, podobieństwo pomiędzy Windows 8, Windows RT i Windows Phone powinno przekonać użytkowników, że warto stać się częścią tego ekosystemu.
Jeśli nawet bieżący plan uznać za doskonały, to niestety na jego lepsze wyniki trzeba będzie jeszcze poczekać. Obecnie udział Windows Phone w rynku smartfonów wynosi tylko 3% i mimo, że Microsoft wydał już sporą liczbę urządzeń z różnymi wersjami tego systemu, to nadal nie jest w stanie zagrozić chociażby firmie Research In Motion - producentowi urządzeń BlackBerry.
Źródło: reuters.com