21.01.2013, 08:11
Do Polski wkraczają usługi, które na „Zachodzie” znane są już od pewnego czasu. To chmurowa muzyka na życzenie. Spotify, Deezer, WiMP i reszta to prawdziwa rewolucja. I bolesna porażka korporacji, które myślały, że to my jesteśmy dla nich, a nie one dla nas.
Piractwo muzyczne istniało od zawsze. W Polsce było na nie, z uwagi na trudne warunki związane z sytuacją polityczną, szczególne przyzwolenie. Ale nawet i na świecie wiedziano, że istnieje, i nikt sobie z tego nie robił większego halo. Radiostacje nieraz nadawały całe płyty, by słuchacze mogli je nagrać na kasety. Z bardzo prostej przyczyny: podróbka była gorszej jakości od oryginału. Czytaj całość.
Piractwo muzyczne istniało od zawsze. W Polsce było na nie, z uwagi na trudne warunki związane z sytuacją polityczną, szczególne przyzwolenie. Ale nawet i na świecie wiedziano, że istnieje, i nikt sobie z tego nie robił większego halo. Radiostacje nieraz nadawały całe płyty, by słuchacze mogli je nagrać na kasety. Z bardzo prostej przyczyny: podróbka była gorszej jakości od oryginału. Czytaj całość.