15.11.2012, 20:58
Na początku Witam wszystkich na forum
A więc, posiadam komputer taki oto komputer:
AMD Athlon II X4 630 2.8GHz C'n'Q + box
GA-M61PME-S2P (Rev. 1.0) + Fander ROXO 80mm na mosfetach
A-Data 2gb + GoodRam 2gb DDR2 800Mhz Ungaged mode
GeForce 8600GT 256mb DDR3
Amacrox Warrior 400W (AX450-PNF)
Sytuacja wygląda następująco:
Dzisiaj rano instalowałem jakieś aktualiacje (Windows jest oryginalny z MSDN AA), oczywiście instalowały się one po wyłączeniu komputera przed moim wyjściem do pracy.
Gdy przyszedłem Windows już nie chciał wstać. Jedyne co się uruchamiało to Narzędzie do naprawiania Windows, które samo wykrywa i naprawia błędy. Oczywiście, błedów owo narzędzenie nie wykryło, więc próbowałem uruchomić ponownie komputer lecz "Narzędzie" znów się uruchamiało zamiast Windows'a. Kod błędu wyglądał następująco:
Spróbowałem więc użyć Odzyskiwania systemu Windows - przecież punkt przywracania utworzył się przed instalacją automatycznych aktualizacji.
Oczywiście Przywracanie w takim momencie nie działa.
Więc nie pozostało mi nic innego jak pospolity format.
Chciałem nie usuwać starego Windowsa, żeby móc odzyskać część plików. Podczas instalacji wyskoczyło jeszcze kilka błędów:
(Tak zepsutych pilków było kilka więc pominąłem część tych zdjęć - klikałem po prostu w OK)
Jeszcze tylko ScanDisk (a raczej CheckDisc), który sam się uruchomił:
I oto mam znowu golutkiego Windows'a...
Problem polega na tym, że to już jest recydywa. Problemy zaczęły pojawiać się gdy włożyłem dodatkowe 2gb Ramu co wymusiło przejście na Windows'a 64-bitowego tak aby cały RAM wykorzystywać w pełni. W międzyczasie wymieniłem procesor (z Athlon'a 64X2 5200+ Brisbane) na Athlona II X4.
Teraz zrobiłem formata i nie mam żadnej gwarancji, że po zainstalowaniu wszystkich programów z powrotem, czy na pewno komputer znowu, któregoś dnia, nie będzie chciał wstać.
Na płycie głównej nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów (np. wylanych kondensatorów). Dysk twardy sprawdzałem w HDTune i było OK. Problem zawirusowania systemu też odpada.
Jedyne co mnie może niepokoić to przegrzwające się mosfety - zamontowałem na nich dodatkowy wentylator 80mm, bez niego komputer nie przechodzi godzinnego testu w OCCT (bez żadnego OC) :/
Sprawdziłem na wszelki wypadek pamięci, niby wszystko z nimi jest w porządku:
To samo twierdzi wbudowany w Windowsa program do diagnostyki pamięci...
Mam nadzieję, że znajduję się na odpowiednim forum gdzie będę mógł liczyć na rady od Windowsowych specjalistów
Z góry wielkie dzięki za jakąkolwiek pomoc,
Pozdrawiam
A więc, posiadam komputer taki oto komputer:
AMD Athlon II X4 630 2.8GHz C'n'Q + box
GA-M61PME-S2P (Rev. 1.0) + Fander ROXO 80mm na mosfetach
A-Data 2gb + GoodRam 2gb DDR2 800Mhz Ungaged mode
GeForce 8600GT 256mb DDR3
Amacrox Warrior 400W (AX450-PNF)
Sytuacja wygląda następująco:
Dzisiaj rano instalowałem jakieś aktualiacje (Windows jest oryginalny z MSDN AA), oczywiście instalowały się one po wyłączeniu komputera przed moim wyjściem do pracy.
Gdy przyszedłem Windows już nie chciał wstać. Jedyne co się uruchamiało to Narzędzie do naprawiania Windows, które samo wykrywa i naprawia błędy. Oczywiście, błedów owo narzędzenie nie wykryło, więc próbowałem uruchomić ponownie komputer lecz "Narzędzie" znów się uruchamiało zamiast Windows'a. Kod błędu wyglądał następująco:
Spróbowałem więc użyć Odzyskiwania systemu Windows - przecież punkt przywracania utworzył się przed instalacją automatycznych aktualizacji.
Oczywiście Przywracanie w takim momencie nie działa.
Więc nie pozostało mi nic innego jak pospolity format.
Chciałem nie usuwać starego Windowsa, żeby móc odzyskać część plików. Podczas instalacji wyskoczyło jeszcze kilka błędów:
(Tak zepsutych pilków było kilka więc pominąłem część tych zdjęć - klikałem po prostu w OK)
Jeszcze tylko ScanDisk (a raczej CheckDisc), który sam się uruchomił:
I oto mam znowu golutkiego Windows'a...
Problem polega na tym, że to już jest recydywa. Problemy zaczęły pojawiać się gdy włożyłem dodatkowe 2gb Ramu co wymusiło przejście na Windows'a 64-bitowego tak aby cały RAM wykorzystywać w pełni. W międzyczasie wymieniłem procesor (z Athlon'a 64X2 5200+ Brisbane) na Athlona II X4.
Teraz zrobiłem formata i nie mam żadnej gwarancji, że po zainstalowaniu wszystkich programów z powrotem, czy na pewno komputer znowu, któregoś dnia, nie będzie chciał wstać.
Na płycie głównej nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów (np. wylanych kondensatorów). Dysk twardy sprawdzałem w HDTune i było OK. Problem zawirusowania systemu też odpada.
Jedyne co mnie może niepokoić to przegrzwające się mosfety - zamontowałem na nich dodatkowy wentylator 80mm, bez niego komputer nie przechodzi godzinnego testu w OCCT (bez żadnego OC) :/
Sprawdziłem na wszelki wypadek pamięci, niby wszystko z nimi jest w porządku:
To samo twierdzi wbudowany w Windowsa program do diagnostyki pamięci...
Mam nadzieję, że znajduję się na odpowiednim forum gdzie będę mógł liczyć na rady od Windowsowych specjalistów
Z góry wielkie dzięki za jakąkolwiek pomoc,
Pozdrawiam